Potwierdzają się nasze wcześniejsze informacje: nie ma pieniędzy na zgodną z planowanym terminem wypłatę całości dopłat bezpośrednich od 1 grudnia.

Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że  „producentom rolnym w grudniu br. wypłacone zostaną płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego na poziomie ok. 0,5 mld zł.”

Powód? Tak jak pisaliśmy – deficyt budżetowy.

Więcej: Zaliczki dopłat bezpośrednich będą na kredyt 

Dlaczego zawalił się budżet środków europejskich?

Ministerstwo przyznało: „wypłata płatności bezpośrednich za 2016 r. nie może przekroczyć limitu środków przewidzianych na ten cel w budżecie środków europejskich na 2016 r. z uwzględnieniem deficytu budżetowego”. Pozostawiło jednak pewną nadzieję: „Jednocześnie w przypadku wpływu dodatkowych środków z Komisji Europejskiej możliwe będzie uruchomienie dodatkowych środków na realizację przedmiotowych płatności w grudniu br.”

Czy zatem warto było porywać się na zaliczkową wypłatę dopłat? Tak, z pewnością pozwolą one „załatać dziury” w wielu rolniczych budżetach. Trudno jednak mieć nadzieję, że przyspieszenie wypłaty 70 proc. należności z tytułu dopłat bezpośrednich dużo i na długo zmieni na wsi.

W 2016 roku do rolników nie trafiło z tytułu PROW ok. 7 mld zł, zakładanych w planach budżetowych.

Przy podliczeniu całości płatności bezpośrednich – ok. 10 mld zł może  znaleźć się na kontach rolników do końca tego roku.

Na polskiej wsi będzie więc na koniec listopada ok. 3 mld złotych więcej, niż byłoby, gdyby PROW był płacony zgodnie z założeniami, a zaliczek dopłat i ich planowej wypłaty (w tym ONW i płatności rolnośrodowiskowych) w ogóle by nie było.

Brak wypłat w grudniu – bo pół mld zł niewiele zmienia te szacunki – szybko wyrówna na koniec roku stan finansów na wsi z tym zwykle istniejącym bez zaliczek.

W poprzednich latach bowiem trafiało do rolników do końca roku z tytułu dopłat więcej niż 3 mld zł – przy utrzymanych wypłatach z PROW, co też przecież poprawiało finanse na wsi. Ba, trafiało nawet niewiele mniej niż w tym roku było zaliczek - tytułem samych dopłat:

- Od 16 października do końca grudnia wypłaciliśmy prawie 7 mld zł, z tego: na ONW - 1 mld 877 mln zł, programy rolnośrodowiskowe - 866 mln zł i płatności bezpośrednie 3 mld 456 tys. – mówił wiceminister Kazimierz Plocke w sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, podsumowując 2014 rok, ostatni rok bez zaliczek.

Więcej: Do końca marca 11 mld zł dopłat trafi na konta rolników

Jak z tego wynika, tegoroczne zaliczki niewiele poprawią w finansach polskich rolników – a sens ich wypłacania w tym roku był przecież taki, aby stanowiły nadzwyczajną pomoc w szczególnie trudnej sytuacji na prawie wszystkich rynkach rolnych.

Nic nadzwyczajnego się nie stało, a mogło - i powinno.