Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, liczący 49 posłów i 3 senatorów, zajął się dziś omówieniem rządowego projektu ustawy Prawo wodne w kontekście jego wpływu na sytuację producentów żywności w Polsce.
Jak podano, powodem wprowadzenia tego tematu pod obrady było zaniepokojenie branży produkcji napojów. Podczas obrad goszczono przedstawicieli ok. 30 organizacji.
Michał Gajda z Ministerstwa Środowiska powiedział, że Prawo wodne ma zlikwidować wieloletnie zaniedbania, Komisja Europejska domaga się od nas wprowadzenia nowych przepisów, jako warunkujących dostęp do pieniędzy unijnych na projekty związane z ochroną środowiska. Trybunał Sprawiedliwości w czerwcu wydał wyrok w sprawie naruszenia przez Polskę dyrektywy wodnej, w tym braku zwrotu kosztów usług wodnych – to są powody zmuszające do rozwiązania tych problemów.
Więcej: Polska przegrała sprawę o unijną dyrektywę wodną
Wiceminister mówił, że roczne wydatki na gospodarkę wodną sięgają 4-5 mld zł rocznie. Przychody powinny być więc na zbliżonym poziomie. Stąd wzięły się stawki opłat podane w pierwotnym projekcie Prawa wodnego – od 2,1 zł za wodę podziemną do 1,8 zł za powierzchniową.
Więcej: Rolnik zapłaci za wodę?
To równoważyło dochody i przychody – mówił wiceminister. Odstępstwo od zasady pełnego zwrotu – a także ograniczenie wydatków na zabezpieczenie powodziowe – pozwoliło jednak zmniejszyć stawki opłat od połowy do nawet 2/3. W tej chwili trwa audyt dotyczący zwrotu kosztów usług wodnych, który ma potwierdzić dotychczasowe ekspertyzy i wyliczenia. Wiceminister uzasadnił wyższe stawki dla producentów napojów – ocenił, że ich ujęcia wody są kosztowne, wymagają wzmożonego monitoringu, to duży pobór - 22,3 mln m sześciennych rocznie z wód podziemnych i 2,8 mln m sześciennych z wód powierzchniowych. To duża ilość, w związku z tym stawka dla producentów napojów musi być wysoka, aby nie doprowadzić do rabunkowej eksploatacji wód podziemnych. W obecnym projekcie obniżono stawki dla producentów napojów o ponad połowę.
Jak mówił wiceminister, zdaje sobie sprawę, że wprowadzenie opłat to jest rewolucja, ale musiała ona kiedyś nastąpić. Teraz za wodę płacą tylko mieszkańcy. Cena proponowana producentom jest niższa niż dla mieszkańców. – Tak jak za wszystkie inne czynniki produkcyjne trzeba płacić, trzeba też płacić za wodę – mówił. Z 3 mld do ok. 1 mld spadną zyski spodziewane z opłat po obniżeniu stawek, co może oznaczać, że Komisja Europejska uzna wprowadzone opłaty za niewystarczające.
Jak informuje Ministerstwo Środowiska, w przypadku wody wykorzystywanej do celów rolniczych na potrzeby zaopatrzenia w wodę ludzi i zwierząt gospodarskich, w zakresie niebędącym zwykłym korzystaniem z wód (a więc jeżeli pobierane jest więcej niż 5 m3 wody na dobę), opłata wyniesie 0,30 zł za 1 m3 pobranej wody podziemnej i 0,15 zł za 1 m3 pobranej wody powierzchniowej. Natomiast nawadnianie za pomocą urządzeń pompowych objęte zostanie opłatą w wysokości 0,15 zł za 1 m3 pobieranej wody podziemnej.
13 lipca 2016 r. projekt nowego Prawa wodnego został przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów.
Pod koniec lipca projekt ma być skierowany pod obrady Rady Ministrów.
Komentarze