Znam krowiarzy którzy jeździli po Niemczech. Litwie i Słowacji za krowami dojnymi bo tańsze niż w Polsce. Warchlaki też jadą do chlewni z innych krajów Europy i wszystko jest ok. A tu wielki problem bo przywieźli tuczniki. Jak im się opłaca to ich sprawa. Trzeba aby pilnować żeby pod polską flaga nie sprzedawali!
Weterynaria nie śpi tylko już prawie jej nie ma. Systematycznie niszczona. Zupełnie jakby komuś na tym zależało. Mnóstwo zadań, symbolicznie opłacana, wszędzie wakaty. Pracownicy uciekają gdzie się da. Tylko warszawska centrala udaje że nic się nie stało.
Niemcy, Holendrzy sprzedają do nas wieprzowinę, bo są chętni do jej kupowania. Polskie władze nie mogą innym zabronić sprzedawać, ale powinny naszym firmom importującym tak obrzydzić życie, aby im odechciało się importu. Mają od tego organa kontrolne i tak utrudniają inne państwa w ramach prawa, ale nasi tylko aborcję i 5 dla zwierząt mają we łbach
Wzywam wszystkich Polaków do bojkotu produktów zakładów mięsnych importujących tuczniki z Niemiec. np. Agoro-Handel. Jeśli znacie inne zakłady importujące świnie ,proszę udostępniajcie.
Wzywam wszystkie zachodnie zakłady do zaprzestania importu polskiego drobiu!
I koniec 85% kurników nastał. I radość lokalnych społeczności gdy smród ustał. I panika firm leasingowych gdy raty na nowe Audi i Mercedesy przestały być spłacane.
Przykład z podwòrka. W promieniu 10 km istnieją 3 masarnie. Kiedyś kupowali żywiec od rolnika i klienci chwalili jakość wyrobów. No ale dziś skup prowadzi tylko 1 zakład a półtusze jadą do Niemiec. Oczywiście w drodze po nasze półtusze nie jedzie na pusto. Jadą do nas wspaniałe niemieckie świnie. Jakoś wyrobów trak szlafil a rolnik nie ma gdzie sprzedać swojej produkcji. Mam nadzieję że i ten proceder kiedyś się skończy a zakłady będą prosić się o klienta tylko czy wtedy będziemy jeszcze mieli własny żywiec. Jak na to patrzę od kilku lat to nie widzę w tym żadnej logiki. Rolnictwo zostanie dorzniete w białych rękawiczkach-ciekawe na kim wtedy będą psy wieszać. Życzę mimo wszystko wytrwałości-bo jak Daniec śpiewał - kiedysik bedzie lepi
Po samej minie tego gościa widać że sąsiada by utopił w łyżeczce wody. Ale takich potrzeba co najpierw coś robi a dopiero potem liczy ile musiał dołożyć. Dobrze że Krowiarzom mleczarnia ekstra płaci za mleko ale i wśród trzodziarzy nie brakuje tych co Chojnie płacą za dzierżawę.
Proponuję Panu Terce i wszystkim piotrkowskim hodowcom blokadę gospodarstw do których przyjeżdżają transporty z duńskimi warchlakami. Mięso z Niemiec wam przeszkadza, ale warchlaki z Danii już nie. I później sprzedajecie je do zakładów jako polskie - też wam to nie przeszkadza. Nie pamięta wół jak cielęciem był.
Inną sprawą jest znakowanie produktów - właśnie piję herbatę, która na opakowaniu ma kod kreskowy zaczynający się od cyf 872. Ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, ale wydaje mi się, że w Holandii nie ma plantacji herbaty. Te kody odzwierciedlają tak naprawdę miejsce przepakowania, a nie miejsce z którego pochodzi dany produkt. Jestem za tym, żeby za produkt polski uznawać tylko te produkty spożywcze, które w 100% są wyprodukowane z polskich składników.
Weterynaria specjalizuje się w dobijaniu ostatnich gospodarstw które hodują polskie świnie....
Padlina która trafia na polski rynek w ogóle ich nie interesuje i przyjmijcie to do swojej wiadomości..
No ale jak sami sprowadzanie duńskie warchlaki to jest dobrze? Skamlicie jak psy że Niemieckie mięso was wykańcza a jak wy wykańczanie mniejszych hodowców to już jest ok. Co kalkulator się zresetował i zaczął w końcu pokazywać że warchlak kosztuje 400 zł i tyle samo dostajecie za tucznika i dostaliście olśnienia? Do roboty się weźcie za maciory albo nie wprowadzać warchlaków.
@Pit10 To dlaczego potem jest napisane PRODUKT POLSKI? Niech to od razu zaznacza że MADE IN GERMANY abyś nie musiał szukać miecha z Twoich ulubionych macior..
Komentarze