Drodzy rolnicy z czego wy jesteście w stanie inwestować skoro cały czas dokładacie do każdej chodowli. Nich mi ktoś wytłumaczy ten fenomem Polskiej Wsi, Polskich Rolników
Nie może być tak, że ekolodzy będą mieli decydujacy głos co rolnik ma uprawiać lub jakie zwierzęta chować w swoim gospodarstwie, na wsi. Nie ma ustawy odorowej, nie będzie procedowana "5 dla zwierząt", to w inny sposób uderza się w rolnictwo.
Dla naszej społeczności to pewna szansa. Wójt Gminy Miękinia prze do zabudowania ponad 100 ha pod przemysł, usługi i składowiska gruzu, budynki na ponad 40 m wysokości itp. - wzdłuż lasu i 300 metrów od domów mieszkalnych, w szczerym polu. Studium już przemycił, zaraz uchwali plan zagospodarowania terenu. Jesteśmy bezsilni. Wszystkie instytucje nas zlekceważyły.
Chcieli rolnictwu podłożyć nogę i podłożyli jak nie poszło z piątką dla zwierząt to poszło łatwo z blokowaniem inwestycji . Powoli kończą się gospodarstwa rodzinne na które niby stawiały kolejne rządy a z każdym rokiem takich właśnie gospodarstw ubywa coraz więcej a wielkie molochy z takimi inwestycjami sobie poradzą ekolodzy dostaną dolę i poprą każdą inwestycję !!!!!
Właśnie po to żeby go nękać i zniszczyć bo do molochów nie mają wstępu jak trzeba to dostają kasę i odstępują a małe gospodarstwo po prostu nie stać !!!
Jak ktoś wybuduje przy Twojej granicy spalarnie śmieci to też będziesz zadowolona? Może rolnik lubi takie zapachy przy domu ale nie wszyscy to lubią. Gumofilce w kuchni i zadowoleni.
Ok tylko w jaki sposób zagwarantuje że cały smród zostanie u niego? Powietrze którym oddychamy jest wspólne a nie tylko rolnika. Jeśli zatrzyma ten smród który tak lubi u siebie to ok niech buduje. A jak smród ma latać i zatruwać powietrze no to sorry.
W takim razie trzeba na rok przed planowaną inwestycją założyć organizację ekologiczną która będzie "rozważała wszystkie za i przeciw". Dobrze się przygotować i walczyć. Cóż takie czasy a o polityce mam własne zdanie.
Schemat jest prosty UE wymusza by dostosować prawo krajowe do ich wymogów a następnie daje granty organizacją które pod ich dyktando będą blokować inwestycje konkurencyjne dla krajów wiodących w UE . Pod pretekstem ochrony środowiska będzie można zniszczyć hodowle w Polsce w aktualnej postaci i narzucić nap. chów nakładczy . Ograniczyć poprzez utrudnienia produkcje bojlerów i przejąć pozycje lidera od producentów polskich pod pretekstem dobrostanu kurczaków i wyższości jajka w ściółce od jajka z grzędy. Jakby kury wolały znosić jajka na ziemi od składania jajek na grzędzie w gnieździe walcząc o pozycję w stadzie z chmarą innych kur które tylko mażą by ją zadziobać.
Nie zgadzam się, moim zdaniem zmiana wzięła się z tego że elity budowały fermy na terenach chronionych lub w sąsiedztwie takich terenów.
Po znajomości zapominano ogłosić, wybudowano drogę do przyszłej chlewni. Po znajomości zapomniano o terenie chronionym.
Takich spraw jest sporo. pow. Obornicki były sołtys chciał postawić, obok gmina Skoki miało pójść po znajomości ale Burmistrz miał jaja i nie przeszło. Oczywiście sprawy nie znam dokładnie bo tam mieszka moja rodzina i obraz może być przekłamany ale budowanie chlewni w obszarze chronionego krajobrazu to chyba przegięcie.
Nie jestem przeciwnikiem ferm ale życzył bym sobie żeby były to obiekty zautomatyzowane bezpieczne i mało uciążliwe.
Jak jest automatyka która pilnuje temperatury i wilgotności to wiele, wiele mniej śmierdzi ale jak jej nie ma to się cuda dzieją.
Za dużo TVP brzoza. Jak jest ok to dzięki rządowi , jak źle to przez Unię. Nikt nie każe Polsce wprowadzać tych rozporządzeń. Taka sama była retoryka z 5 kaczora że Unia wymusza i co? Jak zobaczyli że mogą stracić głosy na wsi to można było się z tego wycofać. Zaczyna się szukanie głosów u ekologów kosztem rozwijających się rolników. Rząd patrzy co im się bardziej politycznie opłaca.
Komentarze