Cóż oni wyprawiali, że przydzielono im psychologa po śmierci dziecka? Jaki mieli stosunek wychowawczy do dziecka? Dziecko bez obaw, bez lęku przed maszyną musiało nie być informowane o zagrożeniach.
O tak, dwulatkowi oczywiście łatwo przekazać informacje o zagrożeniach. Łatwo też znaleźć winnego takiej tragedii... Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni...
Komentarze