ASF w Lubuskiem – walka z pomorem czy hodowcami?

Struktura PZŁ i kół łowieckich jest taka, że walka z ASF nigdzie w kraju nie była skuteczna. Chłodni nakupowali, nagadali się, niektórzy trochę kasy za odstrzały sanitarne przytulili, a ASF jak był tak jest. Myśliwym zależy na tym, żeby było na co polować i nie ma mowy, by chcieli pozbyć się dzików z łowisk, nawet jeśli jest to w całkowitej sprzeczności z deklaracjami i oficjalną walką z ASF.

Po pierwsze i najważniejsze w woj lubuskim dzików było i jest o wiele za dużo to są lata zaniedbań. Przed wystąpieniem pierwszego przypadku ASF w woj Lubuskim rolnicy prosili koła łowieckie pisali pisma między innymi do pzł oraz Lir o zmniejszenie populacji dzików ponieważ szkody na polach i łąkach były ogromne! Na terenie woj lubuskiego odbywały się co roku polowania dewizowe za grube miliony złotych dla kół łowieckich oraz pzł śmiem twierdzić, że koła łowieckie celowo hodowały dziki na naszych polach teraz są tego skutki.Jeśli nie zmieni się prawo łowieckie to będzie jeszcze gorzej Pzł nie ma żadnego wpływu na koła łowieckie oni nic nie mogą ale za to mogą przyjmować składki członkowskie i to im wystarczy bo kasa musi się zgadzać. Taki pan Banaszek łowczy okręgowy założy kapelusz i będzie opowiadał te swoje dyrdymały. Na moim terenie koło łowieckie chłodnie ma i co?! I nic! Pomalutku dziki znowu zaczynają napływać na nasz teren z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej koło siedzi cicho jak by ich nie było a za rok może dwa znowu zorganizują polowania dewizowe bo łowczy i cała świta przy tym mają parę euro.. A my rolnicy dalej będziemy rozmawiać między sobą bo mało kto odważy się głośno powiedzieć że ma dość tej PATOLOGI ŁOWIECKIEJ ja głośno wszędzie mówię , że dość tego bezprawia tej patologii gdyby rolnicy byli zgrani nie dopuścili by do takiej sytuacji że myśliwi się z nas śmieją (oni bawią się za nasze pieniądze bo to my naszymi szkodami sponsorujemy ich koła)

czy minister środowiska i rolnictwa wspominają coś o dymisji?

W Czechach jako dowód odstrzelenia dzika sanitarnego wystarczy obcięty i dostarczony do weterynarii obcięty ogon dzika. U nas bodajże 7 stron A4 , 3 zdjęcia i próbka krwi. I obecnie druk DDE z jednie strony zmienił się w dwie.

"Brawa" Dla weterynarii. Jeszcze ordery sobie poprzypinajcie na piersi za takie wielkie zasługi. Pokazali tylko swoją bezradność i nieudolność bo najłatwiej jest gnębić rolnika i likwidować stada świń. Życzę Wam smacznego drodzy weterynarze jak będziecie kupować to zagraniczne mięsko. A zresztą i tak skakujecie się i lubujecie w tym mięsku. Ps. Nawet Czesi pokazali jak likwidować asf poprzez odstrzał dzików a Wy ostrzeliliscie rolnika. To pokazuje jak zostaliście skompromitowani.