AWRSP dalej ANR teraz KOWR 30 lat temu powołane zostały do rozdysponowania państwowych gruntów wśród polskich rolników. Wydaje mi się, że dyrekcja byłych PGR utworzyła sobie ciepły kącik do wygodnego życia, bo prowadzenie dużych gospodarstw na wolnym rynku było za dużym wyzwaniem.
Komu sprzedawała za grosze? Chyba tylko znajomy, którzy mieli układy. Zwykły rolnik musiał podbijać się z sąsiadem o parę hektarów a były dyrektor PGR dostał za frii w przetargu ofertowym setki ha. Jeszcze niedawno w Wielkopolsce tak było że jednemu rolnikowi wyceniono 1000 ha po 10tys bez przetargu a inni podbijają parę ha po 100tys/ha
A ja pamiętam tamte czasy. Kto miał w domu rencistę lub emeryta to mieli z czego żyć. Gdzie tu mówić o zakupie ziemi. A w ogóle w centrum PGR-y kupili "starzy działacze".
Komentarze