Ja się wyleczyłem z bydła dwa lata temu.Jak policzyłem zakup cielaka ,mleko w proszku, po sprzedaży w cenie 5 tysięcy ( to jest już przy dobrej cenie) podzielenia przez liczbę dni,nie odliczajac paszy ,wody wyszło 4 zł na dzień!!!! Pozdrawiam hodowców, zastanówcie się czy warto???
Ja liczyłem przy rasach mięsnych,jak miałeś hf to tak mogło wyjść. Pozdrawiam ludzi inteligentnych, bo głupi głupim zostanie i nie zamierzam nikogo przekonywać...
Ja nie liczyłem. Nie chciałem się denerwować. 3 lata temu zakończyłem hodowle i teraz mam kilka kur i gołębi. W weekendy wycieczki, w lipcu jadę z rodziną na wczasy.
Farmerze nie pisz bzdur i nie manipuluj tytułem "ceny znowu poszybowały w górę" prosze wejść na forum rolnicze agrofoto w dział ceny zywca ( linka nie wklejam bo system farmera nie pozwala) i proszę sobie wejśc na forum z roku 2012!!!!! tam właśnie są takie ceny!!! Ceny z przed 9 lat a farmer pisze o szybowaniu w górę proszę o dziennikarską rzetelność
Święte słowa cena się nie zmianila od conajmniej 10 lat ... jak spada nikt o tym nie mówi ale jak skoczy :-) o 10 gr to już szybowanie i tak stoimy w miejscu szkoda czytać te durne artykuły farmera dla miastowych nie mających porównania z rzeczywistością...
pożal się Panie opłacalność, bo 8 zł za kilogram dają,przy dzisiejszych kosztach produkcji,paliw, nawozów, pasz , kosztów życia ,utrzymania się itd.to niech se sami pasożyty,szkodniki społeczne - handlarze uhodują i na tym jeszcze zarobią po takiej cenie.Małe i średnie gospodarstwo,żeby się utrzymało z tej produkcji i cokolwiek zarobiło na jakiekolwiek inwestycje to cena minimalna za byka 20 zł za kg, i ani grosza mniej.Powinni wszyscy likwidować bydło,bo ta hodowla to robota głupiego,przelewanie z pustego w próżne,a pasożyty - handlarze niech skupują i żreją karaluchy i szczury
Jeszcze ten i jeden rok i zamykam to gówno zwane hodowlą,koparka do kopania rowu i położenia drenów na łące już zamówiona,jak tylko skończy mi się program rolnosrodowiskowy łąkę osuszamy sieję rzepak buraki i nawet jak będą kosztować 100 zł za kilo to nikt mnie nie namówi na kontynuację tego niewolnictwa
Cena była jest w ujęciu długofalowym zaniżona. Dzisiejszy poziom to ceny sprzed dekady - a w międzyczasie środki produkcji w górę, pasze w górę, zboża w górę, warzywa w górę, większość "spożywki" w górę, tylko świniaki na huśtawce :).
Ubyło stad, podaż spada - a po covidowym odmrożeniu ruszają knajpy, hotele, grille - popyt rośnie. Do tego dochodzą perturbacje u głównych światowych dostawców. Biorąc pod uwagę sygnały realnie rynkowe - cena bydła powinna rosnąć. Niewiadomą jest skutek działań ideologiczno - propagandowych lewactwa równie odklejonego od realiów, co sklejonego z polityką, zarówno na szczeblu krajowym jak i unijnym.
Już tak nie narzekajcie że tania wołowina ale za to jaki drogi gnój (chciałem od miejscowego rolnika trochę gnoju do szklarni to jak on namówił że to taki cenny surowiec na pole że szkoda sprzedawać) czyli nieważne po ile byki tylko ile gnoju wyprodukują pozdrawiam Miasto
Komentarze