Witam nowych kolegów - hodowców świń w naszym ekskluzywnym klubie , którzy obecnie po raz pierwszy znaleźli się w strefach asf ..... Cieszę się niezmiernie że jest nas coraz więcej , bo jak zaczynał się pomór to byłem tylko ja i moja sąsiadka Becia i strasznie nam było smutno , na szczęście " walką " z asf z roku na rok idzie coraz sprawniej j i pół Polski jest z nami w tym getcie , ale nie martwcie się moi kochani koledzy , po 3 - 4 latach można przywyknąć i nawet nie zwraca się na to wszystko uwagi.... . Przebywanie w strefach asf wiąże się z licznymi " atrakcjami " główna to wizytacja pana doktora weterynarii niczym wizyta księdza po kolędzie , tyle że weterynarz odwiedzi was 2 razy w roku , ale nie bójcie tej kontroli , ona jest dla waszego dobra . Gdy przyjedzie pan doktór to najważniejsze aby szybko rozwinąć przed doktorem dywan , aby pan doktór nie musiał stąpać po ziemi i pobrudzić nowych bucików , oczywiście dywan musi być nasączony płynem do dezynfekcji , później czeka was kontrola w chlewni , najważniejsze to liczba much , nie może być ich więcej niż ,0,1 muchy na metrze kwadratowym ściany , jak będzie więcej to macie przes*ane i trzeba będzie na kolanach prosić o zlitowanie oraz obiecać poprawę . Po wyjściu z chlewni nie zapomnijcie wyglansowac szmatką nasączona płynem do dezynfekcji butów pana doktora . Jeśli będziecie mieli szczęście to pozwolą wam jeszcze trochę pochować te wasze swiniaki . Musicie też liczyć się z tym że wasze kabany będziecie musieli sprzedać za pół ceny , ale co zrobić życie w strefach asf nie może być zbyt różowe , ani być usłane różami ... Bądźcie dobrej myśli bo zbliża się nieuchronnie sezon asf i pewnie niedługo kolejni " szczęśliwcy" do nas dołączą ...
Upodleni rolnicy przez pis muszą prosić weterynarza o wyrażenie zgody na sprzedaż własnych świń. Zakazy uboju w szopach chłopi przyjęli z zadowoleniem.
zielone oszołomy powinni w 50% partycypować we wszystkich odszkodowaniach spowodowanych przez zwierzynę która nie jest na liście zwierząt łownych. Natomiast w przypadku szkód wyrządzonych przez zwierzynę łowną. powinien być stworzony fundusz do odszkodowań, wpłaty powinny być następujące państwo 40% myśliwi 40% 20% zielone oszołomy mające zarejestrowane stowarzyszenia.
Organizacje proekologiczne powinny ponieść koszt strat w rolnictwie z powodu akcji obywatelskiego przeciwstawiania się odstrzałowi dzików. Podobnie otwarte klatki niech się opodatkują i wypłacają pieniądze rolnikom nie przewożącym zwierzęta na duże odległości . Za darmo i na czyjś koszt to ja sam mogę naprawiać świat według własnego widzimisię .
Przestań już siać tą dezinformacje. Gdyby rządowi PIS tak zależało na likwidacji w Polsce ASF to dawno by to zrobił. Tymi ekologami to by się przejmowali nie więcej niż tobą. Z ASF jest po prostu świetnie otwiera się co miesiąc nowe chlewnie Gobarto, w których uczestniczy nawet minister rolnictwa. Wszystko idzie w dobrym kierunku tzn. Hiszpanskim. Tak ma być a ekolodzy to tylko przykrywka i to słaba.
Komentarze