Przecież przepisami zlikwidowano małe hodowlę . KOWR pomagał ile mógł , rolnik wziął rozpadającą się chlewnie , zaczął produkować prosiaki , to kazali mu zwrócić upusty na remont bo wyremontował tylko dwa budynki a nie trzy. Więc się poddał i spłaca zadłużenie. Podobnie ekologiczne gospodarstwa , najpierw płacili bajońskie sumy a później kazali zwracać. Teraz niszczą gospodarstwa które przepisały ziemię na dzieci że sztuczny podział i zwroty za 2014, 2015 ,2016. Unia okazała się totalitarnym systemem , niszczącym wszystko co nie chce jej się podporządkować. W zamian dając ułudne hasła ideologiczne. jak można prowadzić gospodarstwo ekologiczne jeżeli grozi ci zawsze zwrot nawet za 10 lat nawet po wydaniu decyzji administracyjnej pomimo że urzędnik zna wszystkie fakty ale jak po 5 latach zmieni się interpretacja to zmieniają decyzje wstecz.
Kurdę jakbym Beny Hila ogladał, hehehe Szanse na odbudowe świń są 50/50 rząd chce rolnicy nie)))))) Cena na dziś 4,10zł do tego wymogi budowy szatni, pryszniców, grodzenie stogów, grodzenie paszarni za grubą kase a ten o odbudowie pogłowia piepszy. do końca roku z 80 tys gospodarstw zostanie 40 tys. 90% hotelowców na kontrakcie czas kupienia kiełbasy od rolnika się skończył
Rolnik chce sprzedawać płody rolne z gospodarstwa . Super
Ale firma instalująca terminale płatnicze ma zabronione by instalować je w domu rolnika . Tak samo z produkcją świń , produkuj ale urzędnik przyjdzie i zabroni bo małe okna , nie ta strefa , śmierdzi, masz krowę albo kozę to dla każdego zwierzacie inny budynek , nie opłacasz weterynarza , nie zgłosiłeś jesteś złodziej i do więzienia.
Jakie wznowienie produkcji ja się pytam???? Weterynaria likwiduje małe rodzinne gospodarstwa, bo stwarzamy zagrożenie dla zagranicznych tuczarni, które rosną jak grzyby po deszczu.
ZgłośKING okolice Mszczonowa na Mazowszu2021-06-24 08:24:14
U mnie w promieniu 20 km nie ma produkcji trzody chlewnej. Wszyscy sprzedają grunty w cenie 0d 30 zł do 130 zł za metr kwadratowy to jest od 300 tys. do 1 mln 300 tys. za hektar. żyją na poziomie ponad europejskim. stawiają eleganckie domy sobie i swoim dzieciom do tego po kilka samochodów i żyją a o świniach ni słychu i widu.
Ale co źle napisał? Sama prawda. Na obecną chwilę minimalna opłacalność jest przy swoim prosiaku - ale to trzeba mieć maciory, pilnować krycia i wyproszeń. A tak jeden z drugim biznesmen baran kupi warchlaku za 350 i pasze za 350 i strasznie jest później zdziwiony ze przy cenie 5 zl/kg jest 200 w plecy. No kurła miszczowie pomyślunku.
Miałeś/masz hodowlę? Przypuszczam, że nie, więc po co się udzielasz? Moi rodzice od wielu lat prowadzą cykl zamknięty i wyobraź sobie, że przez większość okresu nic na tym nie zarabiają. Po co trzymają? Programy unijne, nadzieja, że w końcu coś się zmieni na lepsze, przyzwyczajenie do ciężkiej pracy. Mówisz o nygusach? A kim ty do ch... jesteś? Nie mam nic do ludzi prowadzących tucz kontraktowy, każdy przecież chce zarobić, ale te matoły z wiejskiej wszystko uniemożliwiają!
Hodowla nie produkcja. Jak chcecie produkować to spełniajcie unijne wymagania. W produkcji takie są zasady. W hodowli jest różnie. Sami się wkręcacie w tą unijną narrację.
Komentarze