To co w przypadku Zetora- dołożyli trochę eko-dodatków żeby móc handlować na zachodzie i cena powoli zrównuje się z zachodnim producentem. Czy będą mieli siłę przebicia? W USA najważniejsze są warunki kredytowania, najlepsze ma niby John Deere stąd taka jego ilość. Kolejna kwestia- amerykańscy rolnicy to rasowi patrioci i w pierwszej kolejności będą chcieli kupić krajowy ciągnik, nawet jeśli jest produkowany w Chinach. Dochodzi jeszcze fakt że do 120 koni na rynku amerykańskim dość spore udziały i coraz większe ma Kubota, Mahindra czy TYM Tractors. Azjatyccy producenci robią coraz lepsze i sensowniejsze ciągniki w mniejszej cenie od konkurencji. Ale o dziwo w tym wszystkim nawet Zetor ma coś do powiedzenia i sprzedaż nowych Forterr czy Proxim w Ameryce Północnej jakoś idzie. Więc MTZ który chce zaoferować przypudrowane dinozaury będzie musiał się zdrowo postarać żeby przekonać klientelię.
No właśnie, z oznaczeniem .7 a u nas kontrabanda wciska z oznaczeniem.2 z silnikami Tier 0 I bez homologacji i twierdzą, że są legalne bo niedouczeni albo przepłacenie pracownicy wydziałów komunikacji rejestrując w Polsce. Jakby czegoś takiego spróbowali w Stanach to już by byli bankrutami. Ale żyjemy w Polsce, bliżej nam do ruskich standardów. Tu agentura postsowiecka ma się dobrze.
I dlatego dalej wspierajmy ich, a sobie podkładajmy kłody. Łatwiej jest wprowadzić na rynek Belarusa nie spełniającego norm niż np. Ursusa czy Farmtrac. Takie kuriozum.
Belarus jest chociaż sprawdzony tani i prosty jak cep oraz istnieje dobre kilkadziesiąt lat. Te same modele klepią też kilkadziesiąt lat powoli nieznacznie je unowocześniając. a co z ursusem zarządzanie do bani produkcja do bani, złodziejstwo zakładowe, wypinanie się na rolnika z gwarancją, wprowadzanie lub wymiana modelu ciągnika co 1-2 lata, bardzo słaba dostępność części i to jest główną przyczyna kolejnej porażki tzw ursusa. Sam też wolę Belarusa mimo jego odwiecznych wad ale wiem że sam mogę sobie z nimi poradzić.
Pozdrawiam minusujących. Pewnie sami w pierwszej kolejności jak przyszła kasa z dopłat albo złożyli wniosek to lecieli do salonu po zachodni sprzęt bo przecież MTZ to wiecznie cieknąca padlina. I nie wiedzą nawet że fabrycznie nowych MTZ sprzedano w 2020 roku całe 6 sztuk, tych spełniający normy spalin i legalnych a nie kombinacji z nowymi-używanymi.
Komentarze