Cały czas mówi się o uproszczeniach. Budowa zbiornika wodnego do 1000m2 na gruncie rolnym , niby prosta procedura , bo tylko na zgłoszenie wodnoprawne. Ale wcale nie taka prosta . Jak zawsze uznaniowość urzędnika i jego indywidualna interpretacja jest ważniejsza niż prawo. Chodzi o decyzję o warunkach zabudowy. Wymagana tylko w określonych wypadkach. A w jakich ? I tu prawo wymyśla urzędnik. Na 15 nadzorów wodnych do których dzwoniłem akurat tylko w moim nadzorze wymaga się na staw do 1000m2 prawomocnej decyzji o warunkach zabudowy. Dlaczego ? Bo tak. A na jakiej podstawie prawnej ? Bo tak . Wynik zgłoszenia : Sprzeciw . Mogę kopać staw ? Nie mogę . No i gdzie te uproszczenia ? Zgłoszenie to milczące załatwienie sprawy. Czyli 30 dni i można zaczynać. Ale nie można bo na warunki zabudowy w pandemii czeka się kilka miesięcy. Czy to nie jest kpina z ludzi ? Może ustawodawca się pochyli nad klarownością przepisów. I jasno określi kiedy warunki są wymagane a kiedy nie są podczas budowy zbiornika do 1000m2 na gruncie rolnym .
Jak zrobisz na łące to ARIMR cię zniszczy. Sankcje wieloletnie. A kto widział staw na ornym . Rolnik się przejął bidoleniem o retencji nie spóścił z łąk wody które przestał wpisywać i ma sankcje z 80 tysięcy cytat,, został przekształcony w wyniku zaniedbania rolnika i niewłaściwie urzytkowany,,
Ja zlozylem wniosek mapki jakie chcieli. Czekalem30 dni na odpowiedz. po miesiacu zadzwonila babka z informacja ze jest zgoda na kopanie stawu do 1000m2 i glebokosci 3m. Staw wykopany na legalu wiec za co kary o ktorych tu piszecie?? bo cos nie kumam.
Komentarze