Na ludziach szczepionkę na Covid testowali bez strachu a na świniach się tak boją testować i powoli to idzie. Też mnie dziwi że asf znajdzie się w szczelnie chronionej chlewni a jak świnki poszły do lasu to niczego nie złapały.
Rolnicy zadajcie pytanie ministrom czemu nic nie robią w sprawie szczepionki, która już jest. Ponadto Polska mogła by sama taka wyprodukować jak by jej tak na was zależało. Zobaczycie, że jak upadnie u nas przemysł trzody chlewnej i ASF zagrozi Niemcom i Danii to nagle znajdzie się szczepionka. Czy to rządzi PO PiS SLD czy PSL to i tak nie ma to znaczenia gdyż i tak oni zrobią wszystko zgodnie z nową ideologią jaka nadchodzi.
Endriu nie szczuj ludzi na siebie. Niema jeszcze żadnej skutecznej szczepionki na ASF. Gdyby była też bym się cieszył . Jak na razie musimy przestrzegać zasad bioasekuracji. Tuczy się to głównie rolników, którzy są głównymi winowajcami rozprzestrzeniania się tej choroby.
Jest szczepionka...lepszy rozum rządzących...a propo co znaleźli te świnie pod rawiczem które opcowaly z dzikami i okazały się być zdrowe...choroba to wymysł innych żebyśmy zlikwidowali hodowlę bo zarabiają na tym że ściągają zza granicy towar
Polska jest na skraju dogorywania, dziki atakują wirusem ASF a uchodzcy dają baty polskim żołnierzom których nie jest stać na karabiny. Już liczyć dni od szturmu uchodzców którzy kijami i fujarkami chcą przejąć polską ziemię.
Ktoś w okolicach Rawicza wypuścił prosięta do lasu po jakimś czasie zlapano jezbadano pod kątem asf i były zdrowe i poddano je utylizacji... o dziwo nie zaraziły się nikt nie robi doświadczenia co by było dalej tylko WYBIC I ZUTYLIZOWAC i narobić ludziom kłopotów...
Rozumiem ze w lesie nie da sie opanowac ASF. Nie da sie zamknac lasu, rozlozyc mat, zachowac bioasekuracji. Czy tak samo jest w chlewniach? Czy swinie chodza luzem po lesie?
A nadleśnictwa i koła łowieckie jednym głosem mówią, że dzików już nie ma i nawet nie są w stanie w pełni zrealizować zaleconych odstrzałów sanitarnych.
Widać znaczny spadek populacji dzika, mamy termowizory intensywnie polujemy i widzimy co jest w terenie. W niektórych rejonach dzika nie widziano od dwóch miesięcy. W innych dziki pojawiają się okazyjnie. Jestem z województwa łódzkiego także z dzikami jest bida. Dwa lata temu to jak się pojechało to spotkało się watahę a to w jednym a to drugim miejscu. Ponadto jest już trudno upolować dzika, jest ogromna presja i zwierzęta to czują i są bardzo czułe. Jak podchodzę dziki to że 150m jak pod nogami złamie się gałązka to dziki od razu w nogi.
Komentarze