Chyba czegoś nie rozumiem- zmniejszenie zużycia substancji czynnych -to chyba zmniejszenie zużycia różnych pestycydów {herbicydy ,zoocydy itp.} na 1 ha. .-Obniżenie dawki pestycydów-to chyba np. herbicyd zmniejszam dawkę substancji czynnej na 1 ha.
Na Ukrainie te same substancje czynne stosuje się w większych nawet trzykrotnie dawkach. Mówię o pestycydach. takie mają etykiety. U nas to dawkowanie jest tak zaniżone, że ciężko zwalczyć szkodniki, np. takim mospilanem.
Przecież teraz będzie robota od zera - hodowanie odmian dla rolnictwa zgodnie z wymogami nowego ładu, czyli bardziej odpornych na szkodniki, odpowiednie środki ochrony roślin do tego, itd. A w latach 60-tych, smutni panowie z Monsanto jeździli po amerykańskich gospodarstwach i niszczyli wszystkich, którzy mieli stare genetycznie ziarno, odporne na szkodniki. Teraz będzie w drugą stronę, czyli powrót do tego, co zostało zniszczone.
Skoro jest na etykiecie 1 litr to znaczy że producent zrobił doświadczenie i przy tej dawce środek był skuteczny powiedzmy w 90 proc.
Jeżeli obniżymy dawki to robak opierdzieli roślinę i gdzie będzie zysk ????? A poza tym kto kupi i zje owoc z robakiem ??? Weźcie trochę pomyślnie. Bo mam wrażenie że ten zielony ład tworzą ludzie bez mózgu co przyniesie więcej szkód niż pożytku. Bo dojdą poprawki na robaka i zamiast zaoszczędzić to wydamy więcej pieniędzy i więcej chemia wlejemy do środowiska ale trzeba jeszcze myśleć a nie (...) aby tylko (...)
To w końcu po co producent umieszcza etykiety a na nich ilość zużycia.Jak obniżysz zaoszczedzisz wątpliwe 10- 20 zł a ryzykujesz poprawkę. Zresztą co to jest 10-20 zł oszczędności na ha jak na same nawozy azotowe trzeba wydać 1000zł więcej rok do roku.
Zielony ład nie po to wprowadzą żeby rolnik coś zyskał ale może niech w swym niezmierzonym majestacie praworządny PE wydali z siebie rezolucję, że teraz w zielonym ładzie ma rosnąć to co rosło bez nawozu a jak nie posłucha to TSUE dowali polu taką karę, że aż martwica ożyje. To pewnie nie podziała ale przynajmniej Ursula z naciskiem na Von będzie zachwycona.
Ja tam dobrze pamiętam lata gdy w uprawie buraka cukrowego stosowało się tylko jeden pestycyd o nazwie motykopielik i niebyło problemu ani wydatku .To była dopiero ekologia no ale wtedy cukrownia była o rzut beretem i na zaplutego Balcerowicza komu to przeszkadzało a zapomniałem UE...podobnie teraz przeszkadza im nasz Turów bo on jeszcze jest nasz a nie niemiecki ...nic się nie zmieniło a teraz widać czym kończy się nieposłuszeństwo wobec UE a szczególnie Niemiec. Może by tak pozwać do TSUE Niemcy za reparacje wojenne i jak nie zapłacą tych 2 bln Euro to codziennie kara po 25 mln Euro a co jak sprawiedliwość to dla wszystkich i wtedy dopiero będzie praworządnie Fraui Ursula von Layen.
Z reguły, aby obniżyć dawkę np. herbicydu trzeba zastosować konkretny adiuwant. Zastosowanie dobrej jakości adiuwanta przy obniżonej dawce pestycydu to niejednokrotnie ten sam lub wyższy koszt niż przy dawce pełnej. Jeśli chodzi o efekt proekologiczny to OK. Natomiast ekonomicznie nie zawsze jest to uzasadnione.
Bo o to w tym ładzie chodzi że masz niby stosować mniej środków a więcej dodatków co w efekcie końcowym wyjdzie drożej. To tak jak z AdBlue i DPFami w maszynach rolniczych. Kosztem pseudo ekologii mamy droższe w utrzymaniu i słabsze maszyny bo "ekologiczne".
Z tym zielonym ładem to może my Europejczycy powinniśmy się podzielić z resztą świata a nie tylko strzec zazdrośnie dla siebie ? Chińczycy mówią że u nich emisje gazów cieplarnianych do 2030 mogą jeszcze wzrastać , więc może pomóżmy tej odstającej od nas intelektualnie reszcie świata i podzielmy się z nimi naszym pomysłem ,naszym patentem na szczęście? Tyle potrzebujących krajów : Chiny USA Rosja Indie Brazylia..
Komentarze