Od 2022 r w Polsce i świecie zielony ład, środki do produkcji rolnej osiągają ceny w których zastanowić się trzeba wiosna czy na plantacji zbóż na klasie ziemi i zakładanym płonie warto wspierać SPEKULACYJNE RYNKI.
Czy to ten dawny minister,który juz razjechal rolnictwo i lasy? Teraz chce dokonać swojego dzieła aby rolnictwo nigdy się nie odrodziło brawo to się nazywa dobrobyt.Rolnicy Apel do was taczka z gnojem i wywiezie to dziadostwo do granicy
Ład ładem tylko niech mi ktoś wytłumaczy jak ma się rolnik wywiązać ze zobowiązań biznesplanu np. w "modernizacji"? Mam wpisane zwiększenie plonów ze względu na nowe maszyny (uprawa bezorkowa) i teraz jak mam stosować połowę mniej nawozów/oprysków i wyłączyć 25% gruntów rolnych pod "kwietniki" to nie utrzymam nawet poziomu z dnia pisania biznesplanu nie wspominając o wzrostach.
Chyba tak nie do końca będzie - jak nie będziesz stosować ekologii/ugorowania to nie dostaniesz ani centa dopłat - nawet podstawowej. Bo w sumie tak się zastanawiam że jakby nie brać dopłat a w to miejsce móc stosować tyle oprysków i nawozów (ceny kiedyś chyba będą normalne) co dziś i nie wyłączać 25% ziemi pod "kwietniki" to czy przy dobrych ziemiach i uzyskanych większych plonach niż w tej całej ekologii i bez całej biurokracji nie wyjdzie się finansowo lepiej.
Wszędzie jest jasno określone, że ekoschematy są dobrowolne. Jak ktoś chce produkować konwencjonalnie, będzie mógł to robić nadal, co często podkreśla Pan komisarz Wojciechowski. Podstawowe płatności Pan dostanie. Wybór należy do Pana. A cel w postaci ograniczenia, sor i nawożenia zostanie osiągnięty nawet bez, i Pana udziału i podobnie myślących, gdyż z tego co słyszę wszyscy zacierają ręce na myśl ile kasy wpłynie z tego tytułu. No może poza tymi, którzy dzierżawią czyjeś grunty, bo nie mają własnych.
"Wsparcie gospodarstw rodzinnych będzie się odbywało poprzez dopłaty redystrybucyjne (dopłata od 3-30 ha), jak również stosowanie poszczególnych ekoschematów" . Właśnie, zwłaszcza ekoschematów. Przykładem uprawa pasów kwietnych - dopłata do tego ekoschematu wyniesie 4200zł/ha zaś koszty zasiewu i utrzymania tegoż hektara - 6000zł. Kilka dni temu był na Farmerze artykuł, w którym prezentowano analizę i wyliczenia naukowca dla tego konkretnego przypadku. To tak ma wyglądać to wsparcie? Moim zdaniem, te ekoschematy, może poza jednym - szybkim mieszaniem nawozów naturalnych z glebą - nie mają żadnego logicznego, patrząc z punktu dbania o środowisko czy zachowania lub zwiększenia potencjału produkcyjnego gleb, sensu. Powiem więcej, są wymysłem ludzi pozbawionych elementarnej wiedzy rolniczej. Większym zyskiem będzie częściej rezygnacja z tych bzdur i części dopłat niż ich wdrażanie. To tyle w temacie ekoschematów. Jeśli chodzi zaś o pozostałe sprawy, czyli zmniejszenie nawożenia, stosowania pestycydów, lekarstw, odłogowanie części gruntów i uprawy ekologiczne na kolejnej części - tu skutki przedstawiło już w swoim raporcie Wspólne Centrum Badawcze KE, przedstawił je też USDA. Według nich, unijne rolnictwo czeka zagłada. I o tym powinno się nie tylko mówić, panie ministrze, ale również działać. W dobrze rozumianym, polskim, ale nie tylko, interesie, jest zawetowanie Zielonego Ładu. Tu chodzi także o nasz przemysł i ceny wszelkich nośników energii.
Nareszcie kompetentny minister. Tylko musi sobie zespół wymienić wicków, bo ci jeszcze od Ardanowskiego i Pudy będą hamulcowymi, albo zajęci utrzymaniem stołków ciotek, jak Giżycki syna w Czestochowie
Minister na prośbę kołodziejczaka podjął odważną decyzję w sprawie przedłużenia wywozu gnoju na pola. Druga prośba to przedłużenie wywozu gnojówki. Brawo za wielkie dzieło.
Dzisiaj bezpieczeństwo energetyczne Europie zapewnia Rosja ,sprzedając gaz kiedy chce. Natomiast za kilka lat bezpieczeństwo żywnościowe Europie będzie też zapewniała Rosja sprzedając żywność kiedy jej się podoba .Tylko czym Europa będzie za to płaciła.
Mnemonic nie może już doczekać się wprowadzenia zielonego ładu , nareszcie będzie mógł najeść się czereśni i jabłuszek bez oprysków, ale za to z robakami . Smacznego mnemonciu
"Zielony Ład zakłada m.in., że do 2030 roku 25 proc. użytków rolnych będą zajmowały uprawy ekologiczne; zużycie nawozów i pestycydów ma spaść odpowiednio o 20 i 50 proc., a o połowę ma zmniejszyć się zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej."
Czy autor wie, co to oznacza? Ukraina dwadzieścia lat temu, gdy u nas kradli samochody, a u nich kury.
Komentarze