narzekają, że odbiorcy prywatni mają niskie zużycie energii. Stąd abonament na przesył prądu, remonty itd, itp. Polacy zużywają mało energii. Nie tyle, co lepszy sort z Europy Zachodniej.
jest jedna. Ma bańkę, żarnik, atmosferę gazu obojętnego, żeby żarnik nie spalił się. Nie ma czegoś takiego jak żarówka tradycyjna i nietradycyjna. To jakieś słowne nowotwory mające na celu wcisnąć ludziom ciemnotę.
Gdyby ktokolwiek przeanalizował zużycie energii w domu, to by się przekonał, że to nie światło jest pożeraczem prądu. Największe odbiorniki energii to lodówki (160-300W), telewizory (90-500W), komputery (zasilcze do 500W a nawet więcej) i do tego milion zasilaczy do telefonów komórkowych, z których każdy wetknięty w gniazdo zużywa 1-2W mocy na grzanie powietrza. Do tego różne odbiorniki w stanie czuwania pobierające do 1W mocy i robi się kilkadziesiąt watów ciągłego obciążenia, które wykorzystywane jest do grzania powietrza. Głupie podświetlenie włączników może zabrać kilkadziesiąt złotych rocznie. Podobnie diodki w telewizorach, komputerach, zasilaczach wzmacniaczy antenowych i inne badziewia. Najlepiej wyłączyć prąd i siedzieć przy lampie naftowej.
Komentarze