A ja tam polecam kupić nawóz importowany bo jest tańszy od polskiego nawet po tym przekręcie z wykupieniem przez KGS nawozu od azotów .Na proteście juz rolnicy mówili ze za burak bedzie po 33 euroa nie 50 bo KGS nie będzie miało pieniędzy po tym "dotowaniu " :) Tak więc chcecie mieć droższe buraki to kupujcie tańszy nawóz importowany a nie z polskich azotów droższy i na dodatek dotowany z kieszeni rolników uprawiajacych buraki :)
Oj tam nie kupuj niczego co polskie, po co masz się na siłę unieszczęśliwiać, w ogóle w niemczech inflacja przecież mniejsza, rząd troszczy się o rolników dając im tani nawóz i zapewniając wysokie ceny zbytu słowem raj na ziemi więc po co się tu męczysz , zadajesz sobie tyle trudu, a tam łatwiej i przyjemniej zawsze było i będzie takim jak ty.
Załóżmy że rolnik ma lekką glebę, nic dziwnego, wszak mieszka w Polsce a nie Ukrainie. Nie ma hodowli nie ma obornika. Poziom próchnicy w jego glebie z racji niskiej klasy gleby i braku nawozów naturalnych dość niski a więc w związku z tym poziom azotu glebowego również. Stosuje rolnik mocznik z inhibitorem przed siewem kukurydzy i ta kukurydza ewidentnie się na początku męczy. A przecież literatura mówi, że już w stadium 8 liścia kukurydza zawiązuje kolbę i nie może jej brakować składników w owym czasie, a tu brakuje bo inhibitor blokuje szybki rozkład mocznika. No można by w sumie zastosować mocznik z inhibitorem dwa tygodnie przed siewem kukurydzy no ale w tym przypadku należało by go wymieszać z glebą a to kolejny zabieg który może przesuszać glebę. Tak źle, tak niedobrze
Jest jeszcze opcja zastosowania fosforanu amonu w podsiewacz. Tyle teoria, bo w praktyce w ubiegłym sezonie był w moim regionie duży problem z dostępnością tego nawozu i w konsekwencji rolnicy siali kukurydze bez nawożenia rzędowego
Komentarze