Nowe przepisy zablokują rozwój fotowoltaiki na gruntach rolnych

Od dawna powtarzam - na dachy magazynów w specjalnych strefach ekonomicznych z tymi panelami, a nie zasrywać ziemię rolnikom.

"Grunty klasy IV, stanowią ok. 40 proc. gruntów rolnych w Polsce. Dotychczas powszechnie uznawane były - także w obowiązującym ustawodawstwie - za grunty praktycznie nieprzydatne do produkcji rolnej." Bujać to my a nie nas spece od Fotowoltaiki!

Komuniści zawsze mówili ludzią co mają robicy Pisiory robią to samo . Każdy właściciel powinien mieć prawo rozporządzania ziemię tak jak mu się podoba i żądnym urzedasowi nic do tego.

Kogoś poniosła fantazja, skoro twierdzi że grunty klas IV są określane jako nieprzydatne rolniczo. Otóż według rozporządzenia o klasyfikacji gleb są to grunty "średnio dobre", co niektórzy powinni dobrze zapamiętać. Tych "dobrych"- czyli klasy III mamy trochę ponad 20%, bardzo dobrych klasy II- niecałe 3%, najlepszych klasy I- nawet nie 1%. Cud jakiś, że mając jeszcze jako ciężar u szyi gleby klas V i VI stanowiące 30% użytków rolnych jesteśmy w stanie wyprodukować takie nadwyżki; pewnie zbierając dwa razy do roku na klasach I-III . Mając do dyspozycji tereny nierolnicze, przemysłowe, zdegradowane, wreszcie najsłabsze rolniczo, po co wyłączać na lata z użytkowania rolniczego coś, co jest ku temu zdatne? Nie bardzo wierzę, że po 25 latach pod panelami ziemia nabierze niezwykłej żyzności, gdy przy spływie wody z połaci będzie wielokrotność opadu, a tym samym bardzo silne procesy przemywania i degradacji, pod panelami zaś przy znikomej wegetacji pewnie ma powstać czarnoziem...

I bardzo dobrze. Grunty klasy IV to grunty, których potencjał plonotwórczy sięga 8-9 ton pszenicy ozimej z 1 ha. Kogo Wy promujecie w tym farmerze? Rolników czy biznesmenów, którzy chcą zarobić ogromne pieniądze na instalacjach "zaśmiecających" pola uprawne? Rolnik to w pierwszej kolejności producent żywności! Jakim inwestorem jest rolnik w przypadku montażu hektarów paneli?! Apel do tych, którzy tak "bronią" pól z panelami. Montujcie sobie ten chiński badziew wszędzie tylko nie na gruntach rolnych, których jest coraz mniej! Z tego, co kojarzę jest to kolejny artykuł, w którym to użala się nad losem "biednych" firm zajmujących się panelami lub turbinami wiatrowymi. Ziemia rolna jest niepomnażalna! Ograniczenie jej ilości, ograniczenie nawożenia, ograniczenie stosowania ochrony roślin dąży do tego, że żywność stanie się niedostępna ( z racji jej wysokiej ceny) dla najgorzej zarabiających. Mniej ziemi rolnej - droższa żywność. Tego chcecie? Już dziś widać czym skutkuje znaczny wzrost jej ceny. Pomijam aspekt przyszłej utylizacji, o której nie mówi się wcale. Rolnicy, którzy tak ochoczo wydzierżawiają mogą obudzić się z ręką w nocniku. Z azbestem też tak zachęcali naszych ojców i dziadków. Jak się później okazało. Nikt nie chce mieć składowiska w okolicy. Kto wierzy, że te firmy, które tak ochoczo wciskają na siłę "atrakcyjne"warunki dzierżawy za 15 lat będą funkcjonować i ponosić koszty utylizacji tego chińskiego badziewia? Chyba tylko frajerzy wierzą szczere intencje tych, którzy chcą w bardzo krótkim czasie zarobić dużą kasę. Ziemia rolna dla rolników a nie deweloperów i biznesmenów!