Pakał , pakał ,pakał aż zdechł , paliwo wypalone , pompa zapowietrzona , środowisko dymem zatrute , koszty poniesione a skupu jak nie było tak nie ma ! biorę banieczkę , siadam na rower i jadę po ropę
Już mam nasypaną pszenicę , ciągnika nie gaszę bo słaby akumulator , gdzie mam jechać ? gdzie płacą te minimum 1400 zł za tonę pszenicy ? koledzy też już sypią
Możesz spróbować zawieść na Aleje Jerozolimskie pod gmachem rady ministrów tam jest tymczasowy skup , ale może będziesz miał bliżej na Nowogrodzko , tyle że tam skup otwarty będzie po południu bo właściciel lubi się wyspać ....a i nie zapomnij dolać do pełna ropy w traktorze i numeru konta na przelew też nie zapomnij ....
Komentarze