Jako młody rolnik w latach 90 tych bez układów i znajomości, żeby wydzierżawić grunty musiałem wylicytować wtedy ponad tonę za hektar, gdzie średni czynsz był 200 kg/ha, duże gospodarstwa wydzierżawiano w przetargach ofertowych gdzie wygrywała oferta Uwaga NAJLEPSZA a nie najwyższa......... Jedno z takich dużych gospodarstw 1000+ przejęła w tamtym roku holenderska firma paszowa w centrum Wlkp bez przetargu z czynszem z tamtych lat.🤦.
Powiem tak, gdzie byli rolnicy gdy w latach 90tych gdzie upadały PGRy ? W tych czasach AWRSP (obecny KOWR) prosił się o wydzierżawianie gruntów a nawet ich zakup. Nie było chętnych. Czynsze dzierżawne pyły na poziomie 1,5 do 3 dt pszenicy. Odważni podejmowali decyzję o dzierżawie a później wykupie dzierżawionych gruntów. Grunty te były często zaniedbane, zakrzaczone, zakwaszone i wyjałowione. Wymagały lat pracy by doprowadzić je do kultury. Dzierżawcy byli różni, jednym się udało inni bankrutowali. Nikt nie protestował. Wszystko zmieniło się tuż przed wejściem Polski do UE. Wtedy zachłyśnięci dopłatami obszarowymi rolnicy zaczęli zazdrościć tym co 10 i więcej lat wcześniej podjęli wyzwanie i ryzyko. I ta zazdrość trawi ich do dziś. Przespali swój moment a pociąg odjechał. Dziś mają czelność krzyczeć i domagać się? W biznesie panuje bezlitosne prawo "Kto pierwszy ten lepszy". Dziś, ja, który w latach 90 podjąłem wysiłek i ryzyko gospodarowania na niechcianej i zaniedbanej ziemi po byłych PGRach, NIE popieram , obecnie protestujących w odbieraniu ziemi tym, którzy podobnie jak ja, byli pionierami w ich zagospodarowywaniu po upadku PGR.
Powiem tak w latach 90 tych bywało różnie .To nie że rolnicy nie chcieli ziemi po byłych PGR .chcieli ale często nie mieli finansowej siły przebicia na przetargach .a państwu nie chciało się dzielić gospodarstwa na mniejsze działki . Państwo wolało pozbyć się całego PGR z budynkami i pracownikami aby mieć kłopot z głowy.Zwyklego szarego rolnika nie było stać aby wziąć cały PGR a kredyt by go w tamtych latach zabił.Ja bym zwyczajnie zrobił tak . jeśli dzierżawca dba o budynki i w nie zainwestował pieniądze tobym sprzedał mu to gospodarstwo tak jak ma teraz lub wydzierżawił po średniej cenie czynszu dzierżawnego z danego terenu .ale jeśli dzierżawca kiepsko dba o budynki bądź ziemię oddzierzawil jeszcze innej osobie tobym zwyczajnie mu odebrał całość i tyle w temacie
dzierżawy to kiedyś i na 30lat z obszarnikami podpisywali i nie na 700ha ale na kilkanaście tys ha.
Teraz próbują coś odebrać ale już wiadomo że połowy z tych 10% nie odda a proces niby na 2024 a już wiadomo od pracowników kowr że nie wiadomo czy uda się do końca 2025
A no właśnie skoro na 30 lat to i następne 30 lat im trzeba podpisać. Ciekawe co byś Nikita Bennet sobie myślał gdyby to tobie chciano odebrać coś o co przez 30 lat dbałeś i doprowadzałeś do dobrej kultury z czego żyłeś ty i twoi bliscy? Więc postaw się w ich sytuacji i wiedz, że oni myślą podobnie jak ty.
za mało mam ziemi żeby startować ;)
A raczej nie dbali o ziemię ani budynki bo wszystko rozkradzione w budynkach łącznie z blachami, ostatnio jeden płonął i nie zanosi się żeby to remontowano. Natomiast to co większym rolnikom udało się odebrać to dopiero jest drenowane, nawożone obornikiem itp.
Komentarze