Niestety to nie jest tak, że pszczelarze nic z tym nie robią. Po prostu nie mają takiej siły przebicia jak rolnicy czy inne grupy zawodowe. Największym problemem jest to, że przez Ukrainę płynie miód chiński z syropu ryżowego, który zalewa nasze rynki. Ludzie nie dadzą sobie powiedzieć, że miód powinien krystalizować ( nie mówię tu o miodach dekrystalizowanych, których zresztą nie jestem fanką) Ceny pokarmu, słoików poszły diametralnie do góry. Nie możemy podnieść Ceny miodu bo to nie jest rzecz pierwszej potrzeby a ludzie ubożeją. Kiedyś pszczelarze byli docenieni a teraz przeszkadzamy bo czepiamy się rolników za opryski w ciągu dnia np. Przykre to jest gdy za ciężką pracę rzucają ochłapy. Polecam serdecznie miód od pszczelarzy i pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Przywrócenie cła lekarstwem na wszytkie bolączki gospodarcze kraju. Teraz jeszcze (...) zamknie transport czarnomorski i dopiero wtedy wszystko ruszy przez Polskę.
Ciekawe jest to, że Ukraińcy skarżą się na utratę 1/3 pasiek wskutek wojny, a mimo to tamtejszy miód ma powodować zupełny rozgardiasz na naszym rynku. Znowu ktoś wykorzystuje sytuację, by bić ceny w dół.
Pszczelarze są sami sobie winni. W zeszłym roku dla detalicznych zakupów wystawili cenę 60 PLN za tzw litr - słoik miodu. Tłumaczyli to faktem, że ciężko, że słabe zbiory, a teraz opowiadają że zeszłoroczny miód nie sprzedany. Albo nie mówią prawdy, albo nie potrafią lub nie chcą zapanować nad rynkiem. Mają pozakładane spółdzielnia, zrzeszenia i nie potrafią sobie pomóc. Dziwna sprawa. Nie mogą lub nie chcą lub nie ma chęci aby zablokować import miodu. Importowany miód o czym sami rozpowiadają i na co mają badania jest na granicy właściwości z antybiotykami i innymi dodatkami. Powinni nagłaśnia takie rzeczy. W handlu detalicznym cena miodu Wacha się od 45 do 55 PLN. Ja jestem klientem i spożywam miód od ok 25 lat, rocznie od 14 do 18 słoików. Wąchania cenowe miodu zaczęły się od ok 2 lat, jeszcze przed wojna w Ukrainie. Więc problemy i brak spójnej polityki pszczelarzy nie jest niczym nowym. Jeżeli w hucie cena miodu sięga 12-15 PLN i jest to poniżej kosztów uzyskania to przynajmniej tak mi się wydaje nie należy sprzedawać i trzeba czekać na podwyżkę albo być konsekwentnym i żądać ceny która gwarantuje opłacalność dla POLSKIEGO MIODU i POLSKIEGO pszczelarza, tym samym dbającego o lokalnych przedsiębiorców. Życzę POLSKIM pszczelarzom powodzenia.
Komentarze