Mamy producentów, którzy robią straszny badziew, którego za darmo tego bym nie chciał, ale są też tacy, którzy się stale rozwijają, są otwarci na sugestie rolników i robią przyzwoite maszyny. Zachodnia konkurencja ułatwia im zadanie, bo tam jakość równią pochyłą w przepaść spada. Nie oszukujmy się, w tych firmach rządzą księgowi, którzy odchudzają wszystko, a stal to często taki sam gównolit jak tania konkurencja. Znajomy chciał kiedyś żeby kowal zrobił mu z oryginalnych lemieszy lemkena z lat 80-tych lemiesze do przedłużków. Kowal się poddał, nie mógł w tym dziur powiercić. Z współczesnymi lemieszami problemu nie miał.
Część jest gorszej jakości, ale niektóre są już bardzo dobre i znaczenie tańsze, np. Taki Pronar ma chyba drugie miejsce sprzedaży przyczep w Niemczech, agregaty bezorkowe są robione często na tych samych podzespołach, jedynie rama jest polska
Komentarze