Ta Piątkowska to agent ekonomiczny który prubóje udawać że Polska może skorzystać na ukrainie , ale jest tak cienka w uszach i nie rozumie że ukraińskie rolnictwo to nie jakiś model konkurencji tylko holdingi spożywcze które w żadnym wypadku nie podzielą sie zyskami z Polską , z polskim portem itp. Ukraińskie rolnictwo to nie jest rynkowy podmiot który będzie działał w symbiozie z UE czy jej zasadami . Tam zainwestowali najwięksi globalni pazerni naciągacze . BleckRock , animexy itp. Tam sie nikt nie bedzie liczył z biznesem w jakiejś Polsce , a Piątkowska chce jeszcze tego lisa wpuścić do kurnika naiwnie myśląc że się podzieli rynkiem :) .
Oj tam ale nawet holdingi muszą mieć kanały zbytu i eksportu a oni tam najwięcej na eksport produkują więc za dostęp do naszych portów mogą zapłacić a my na tym zarobić jako kraj
Szkoda że pani Piątkowska nie była taka zatroskana o losy polskiego rolnictwa w zeszłym roku kiedy firmy które reprezentuje współpracując z administracją publiczną zalały nasz rynek ukraińskim zbożem. Podbije stawkę, nie potrzebujemy agroportu, pani Piątkowskiej i firm które reprezentuje. Tanią żywność już przetworzoną możemy sprowadzić z Ukrainy a nasze zboże sprzedać bezpośrednio na zachód Europy a pozostałą część pól obsiać łąkami kwietnymi. W Polsce nie musi istnieć przemysł spożywczy, wystarczą zagraniczne markety z tanim żarciem ze wschodu.
Komentarze