Należy czytać z uwagą a potem mydlić bo napisałem "Znacznie zależne " tzn. że uprawy w Rosji są bardziej zależne od pogody niż gdzie indziej .W tym kraju jednego roku można zebrać 62 mln a już następnego 105 mln ton (patrz ostatnie lata ) .Kraj jest nie obliczalny i o ile europejskich krajach też nie ma mocnych na suszę to jednak stara się ograniczać jej skutki przez odpowiednie nawożenie i lepszą kulturę a nawet nawadnianie o tyle w Rosji "eto wsio haraszo " i różnica w zbiorach może być nawet o 40 % rok do roku .
Z tą Rosją to niestety nie jest do końca tak różowo bo ich zbiory są znacznie zależne od pogody a do tego szacunki i dane o zbiorach są fikcją i podawane jak wybory na Białorusi w zależności od zapotrzebowania .Obecny sezon w Rosji także nie rozpieszczały mrozy a obecnie susza więc rekordów nie będzie a eksport zapowiadają niższy niż w poprzednim sezonie .Do tego doliczyć fochy Putina ,kontyngenty i cła wywozowe to te zboże jest ale go nie ma .
Z tego widać, że rolnictwo na Ukrainie w dalszym ciągu na poziomie rolnictwa byłego ZSRR w przeciwieństwie do Rosji, ktora stała sie znaczącym eksporterem zbóż.
Komentarze