To mial racje pewien gosc ze SKOKu ze Polska wygrywa biedą i tanią sila roboczą,to jak myslicie wobec takich wnioskow najnizsze krajowe zarobki pojdą w gore czy nie?Ekonomisci na cieplych rządowych posadkach ,gdzie za nic faktycznie nie odpowiadaja nigdy w zyciu ,dopóki sa przy korycie nie zrezygnuja z z tego ,zeby tania sila robocza przestala trzymć ten kraj do kupy,jeszcze wspomniani ekonomisci wyobrazaja sobie, ze ta tania sila robocza bedzie miala dzieci,ktore wychowa dzieki temu ,ze tanio sprzeda swoja prace i bedzie nastepne pokolenie taniej sily roboczej,albo poodbiera sie im dzieci bo "krzywo" rodzice patrza,albo cos tam, cos tam,zeby bidule mialy co robic,bo szkoly mozna likwidowac ale bidule?Trzeba tylko wzmocnic węszenie wsrod rodzicow, znalezc kogos slabego ekonomicznie i...jest "mieso przerobowe" do bidulow,a pozniej Rzecznik Praw Rodzicow ma pelne rece roboty i apeluje do spoleczenstwa zeby wspierali ich komorke przeciwdzialajacą samowoli urzednikow,przy odbieraniu dzieci Taniej Sile Roboczej.
no by my nic ino tę kawę i herbatę pielimy w polu, to potem dobrze rośnie i się dobrze sprzedaje - starsznie dużo my rolnicy na tej kawie i herbacie zarabiamy!
Komentarze