Przejściowe wsparcie krajowe to w praktyce dla rolnika coś w rodzaju UPO z poprzednich lat. Także przy składaniu wniosków nie będzie problemu, żeby się o tą płatność starać. Ze względów prawnych (głównie aktów prawnych umożliwiających zastosowanie przejściowego wsparcia krajowego) jest to nadzwyczajna pomoc, jednak jak pisałem wcześniej - dla rolników bez znaczenia jest z jakiego funduszu przelano pieniądze na ich konto. ;)
A po ludzku:
1) Nie będzie rekompensaty utraconych w tym roku środków w wyniku modulacji,
2) Dopłaty w przyszłym roku będą na podobnym poziomie jak w tym o ile bedzie na to stać nasz budżet, bo nie mają już obowiązku stosowania UPO,
3) więc jak będziemy zbyt mocno fikać to minister pokaże nam figę i obetnie płatności
nawet artykul nie wyjasnia o co chodzi wiec my rolnicy co mamy myslec?
1. czy bedzie rekompensata roznicy modulacji
2 jesli to na jakich warunkach skladac w j
akiej wysokosci kto jest uprawniony etc.
3.jesli- to poco skladac wnioski przecież wszystkie dane sa w agencji -wiadomo kazdy chce wyrownania w koncu to pieniadze!
A po ludzku - to modulacja zabrała część pieniędzy. Być może w ramach przejściowych płatności krajowych będą one zwrócone.
A jeszcze bardziej po ludzku: czy wsparcie krajowe jest potrzebne, skoro unijne dopłaty to 100 proc. tych z UE15, a budżet krajowy pusty?
Komentarze