Nie wiem gdzie kolega był na poletkach,ale ja w swoim ODR w Łosiowie na poletkach rozmawialem z kolesiem z Syngenty i odnioslem troszke inne wrazenie.Fakt ,że zachwalaja swoje produkty,ale o zastosowaniu inych srodków z konkurencyjnych firm tez mona bylo spokojnie porozmawiac np o oriusie .Jak mu powiedzialem,ze gdzieś na forach internetowych przeczytalem informacje , ze oriusa nie mozna stosowac w fazie pełni kwitnienia rzepaku bo to tak jakby skracał pszenice w fazie kwitnienia to odpowiedział,ze wiekszej głupoty nie słyszal i nawet podał jakie fungicydy w mieszaninie z oriusem mozna dodawac.
Firma Basf ma dobre podejście do rolnika,próbując doszkolić w metodach skracanai zbóż.To się ceni
Jak widzę zdjęcie syngenty z artykułu o obronie przed patogenami z napisami seguris to żygać się chce.Na konferencji od razu psychologicznie próbują zakodować w głowach nazwę środka jak jakaś sekta.Na polach klasy s czepił się (...) i powtarzał wszystkim ,że tylko toprex jest do skracania i ochrony fungicydowej rzepaku i nie ma innego preparatu.Gdy spytałem o tebukonazol i carambe to wziął mnie na bok i mówi,że też działa tylko zarejestrowany nie jest.Traktują rolnika jak ciemniaka.A te reklamy to na 100% psycholodzy opracowują żeby wyrwać jak najwięcej kasy z chłopa
Komentarze