Oszczednosci mszcza sie w pozniejszych etapach tuczu , a moze by tak masarnie obnizyly marze na swoje towary do sklepow i podniosly ceny skupu i kazdy bedzie zadowolony.Klijent kupi taniej i wiecej , masarnia tez zarobi a rolnik zmiesci sie w kosztach i cos mu z tego zostanie!!!
dokładnie jak hodowałem świnie to wszelkie oszczędności {szczególnie na początku} mściły się większym zużyciem paszy zdrowotnością w konsekwencji dłuższym tuczem
A tak reasumując, szukanie oszczędności i ciągłe nawoływanie do Niej to czysta kpina z hodowców. No jak można zaoszczędzić na tuczu?! Zamiast jpaszy o odpowiednich parametrach podać tucznikowi wody? Ktoś kto mówi o oszczędzaniu na tuczu, wogóle się na tym nie zna.
Najlepiej jest zaoszczędzić w taki sposób, aby samemu wsadzić zęby w ścianę, a jedzonko zanieść prosiakom. Potem utuczonego prosiaka zawieźć na skup, wziąć za niego 400 zł, a Pan właściciel Zakładu Mięsnego ucieszy się, że frajer przywiózł prosiaczka. Przerobi go na mięso, doleje wody, doda chemii i sprzeda ,pseudo" szynkę po 30 zł.
zgadzam się z tą tezą, ale to oznacza, że nadal hodowcy będą musieli szukać oszczędności w produkcji, a jak je znaleźć, skoro pasza z zakupu daje straty
Komentarze