koła łowieckie płacą odszkodowania na miarę swoich możliwości finansowych. w budrzetach kół pozycja odszkodowania i dokarmianie stanowią najpoważniejsze pozycje. by odszkodowania byly płacone na poziomie 90 procent wielkości szkody (co i tak nie zadowoliło by rolników)składki w niektórych kołach musiały by wzrosnąć z tysiąca zł do kilku tysięcy rocznie na co z kolei nie stać by było tych biedniejszych myśliwych. (PZŁ szczyci się tym że polski system łowiecki jest powszechnie dostępnym systemem także dla osób mniej zamożnych) . Rozwiązaniem problemu mogło by być cześciowy udział państwa w płaceniu szkód przy jednoczesnym zmniejszeniu stanu zwierzyny . gdyby choć w częsci państwo (wojewoda) odpowiadało za szkody łowieckie to przy dużych odszkodowaniach wojewoda zarządził by redukcje stanu zwierzyny . bo bez zmniejszenia stanu zwiierzyny nie ma szans na to by odszkodowania pokryły choć te 90 procent szkody.
Szkody były są i będą tego nie przeskoczymy, problem leży w uczciwym ich oszacowaniu i tutaj zaczynaja sie schody komisja na ogół składa się z "szacownych znawców" agronomi i agrotechniki którzy zawsze widzą stan uprawy jako słaby, z minimalną ilościa szkód lub bez szkód wyrządzonych przez zwierzynę. Szacowanie z przyjęciem średnich plonów też jest oszustwem bowiem każdy wie że gleba glebie nie równa o nawożeniu i ochronie nie wspominając. Mysliwy z całym szacunkiem ale to Wy doprowadziliście do tego burdelu z liczebnościa zwierzyny do stad saren dzików i jeleni niejednokrotnie liczących po 40-50 szt, to Wy widzicie ile obszarów leśnych jest ogrodzonych a stan zwierzyny wzrósł, to Wy nie dokarmiacie zwierzyny bo 10k kukurydzy rzucone na obszar niejednokrotnie kilku tyś ha lasów i pól nie zatrzyma zwierzyny w lesie
Myśliwy, cały problem na lini rolnicy-mysliwi stanowi problem z wielkością odszkodowań.
z jednej strony monokultura ( kuku, mea culpa ) z drugiej strony nadmierny wzrost liczebności czarnego zwierza ( wasza culpa ). a nie widzę proporcjonalnego odstrzału ( to że jest zwiekszony to fakt, ale czy odpowiednio? )
@ myśliwy, tu nie chodzi o nowe prawo, o nowe ustawy, wystarczą obecne. problemem jest "chciejstwo" .
jest szkoda, trzeba płacić ( ale większość kił wprowadza współczynniki, redukcje tylko po to aby zmniejszyć kasę ) .
tak normalnie, racjonalnie oceniam iż u mnie śr odszkodowanie wynosi ok 50 % . z 1 zł szkody jest ok 0-4-0.6 zł odszkodowania.
nie chcę od Was żadnej nienależnej mi złotówki, przymknął bym oko na jakiś procent , ale wtedy gdy będę partnerem.
mamy współpracować. ok.
informuje kiłę że dziki pojawiają się tu i tu , a opiekun łowiska idzie na druga stronę, i rzuca tekstem "ty mnie synku nie ucz polować, bo jak ja pierwszy raz polowałem to twoja mamusia w lonie babci była" . dziadek ma z 70 lat i oczywiście przez kilka dni nic nie widział, wkurzony zadzwoniłem do innego myśliwca, wypisał się i tego samego dnia we wskazanym przeze mnie miejscu walnął poważnego dzika.
wystarczyło potraktować rolnika jako partnera.
na dziś jeśli pojawia się problem zwiększonej ilości szkód i braku pieniędzy to na szybko należałoby zwiększyć liczbę odstrzałów na dzika . drastycznie. określić niezbędne minimum które pozwoli na przeżycie tego gatunku, przez kilka lat pozwoli odbudować współpracę. a to że populacja się odbuduje to pewne ( monokultura :) ).
tylko zaraz padnie ze strony pzl sprzeciw o eliminacji itp ( a tak naprawdę będzie chodziło o utrudnienia w odstrzale, bo na 1 dzika będziesz polował 2 miesiące zamiast 2 dni) .
jeśli dalej będziemy zwalać winę jedna strona na drugą doprowadzi to do konfliktu. zmieniło się rolnictwo a pr łow, pzl zostały w starym systemie.
uważam że z tej naszej rolniczej strony barykady możemy zmienić wiele:
już to pisałem ale powtórzę ,
jeśli w kole jest 100 rolników, to 90 ma jakieś wątpliwości odnośnie szacowania i wielkości odszkodowania ( nie ważne na jaką kwotę ) , dziś wielu machnie na to ręką , gdyby nie machnęli i tylko te 50 % pójdzie do sądu to dla kiły jest to tragedia, sam koszt mecenasa to min 1000 zł za sprawę. połowa budżetu pójdzie tylko na koszty mecenasa :)
jeden taki rok i koło będzie musiało zmienić system szacowań,
Jestem mysliwym. Przeczytałem wszystkie komentarze. Jeden wniosek istne piekiełko polskie. Oczywistym jest, że szkody były, sa i będa i trzeba znależć rozwiazanie, które będzie stysfakcjonoiwało wszsytkie strony.
Problem łowiectwa wymaga GENERALNIE racjonalizacji, zmian. Obecny system łowiectwa można porównać do PZPN. To stary układ, który wewnatrz tej organizacji nie rozwiaże się, a Pan Minister Zalewski udaje że wszystko w tej organizacji gra ???!!!! Jestem działaczem w PZŁ, ale moje jednostkowe działanie nic nie zmieni. Byłem delegatem na dwuch zjazdach krajowym PZŁ. Zjazdy to kpina. Żadnej demokracji. Sugerowałem aby zjazdy odbywały się dwudniowe z powołaniem paneli dyskusyjnych, komisji problemowych, które poszukiwałyby dobrych rozwiazan dla organizacji. Nic z tego. Ministerstwo Środowiska, posłowie powinni podajć zdecydowane działania ustawodawcze zmuszajce PZŁ do radykalnych zmian. Działajacych 49 Okręgowych Zwiazków PZŁ to struktura wzięta z KOMUNY. Nic sie nie zmieniło. Dlaczego decyzja Ministra Środowiska nie można zmienić struktury organizacyjnej PZŁ bo ta organizacja tego nie zmieni, bo tam sa ciepłe posadki ze składek szarych członków PZŁ. Przecież czas dopasować struktury organizacyjne PZŁ do struktur administracyjnych państwa. Jeżeli sa województwa w których funkcjonuje trzy organizacje ZO PZŁ czy mozna podejmować na szczeblu administracyjnym stanoiwiska np. w spr. szkód. Pan minister powie, że tak, a ja powiem że NIE. Przecież można wypracować formuły szacowania, rekompensat za szkody rolne. Gdyby w jednym województwie jeden zarzad Okręgowy PZŁ, jeden Urzad Marszałkowski, Wojewoda, IZby Rolnicze mogły spotykać się i wypracowywać dobre formuły, to dlaczego nie można te formuły rozpowszechniać ?? A POMYSŁY SĄ. Przestańmy bic pianę bo to ic nie da, trzeba znalżć rozwizanie, a pomysły sa dla dobra obu stron. Rolnicy maja racje,sa szkody i im sie nalezy rekompensata. Szkody czyni zwierzyna żywa, ktora stanowi w tym stanie wlasność Skarbu Państwa. W szczycie upraw, dojrzewania roslin rolnych myśliwy nie może polować na zwierzynę za wyjtkiem dzików, oczywiście nie dotyczy loch. Jak rozpoznać dziki w kukurydzy ??? Zły odstrzał to dotkliwa kara dla mysliwego. Zwierzyna odstrzelona (martwa ) stanowi własność Koła Łowieckiego. Cena dzika dziś w różnych rejonach za 1 kg stanowi od 1,50 do 2,50 zł. Ile trzeba strzeić dzików aby pokryć szkody ?? Lasy także ponosza szkody ze zgryzania sadzonek i co robia - grodza. To co zwierzyna płowa czyni ? - szuka miejsc żerowych. Przecież las zawsze utożsamiał się z zwierzyna dzika. No ale przecież mamy ekologów i musimy chronić gatunki np. łosia, a co łoś robi - przecież niszczy lasy, a co lasy ? GRODZA. Zalecenia Min. Środowiska aby zwiększać odstrzały zwierzyny to najprostsza odpowiedz, ale przecież mamy pod drodze okresy ochronne no i oczywiście selekcja zwierzyny przed odstrzałem. Za zły odstrzał mysliwy może ponieść karę. itd. itd. itd..
Ale do konkretów szkód - jest wiele pomysłów tylko dajcie Panowie decydenci szansę na dyskusję, rzeczowa rozmowę na forach regionów. Przecież można zmnależć rozwiazanie, które byc moze wszsytkich do konca nie usatysfakcjonuje, ale kompromis mozna szukac.
Wnosze aby Pan Minister Zalewski zamiast bezsensownie odpowiadać wypracował formę problemu szkód łowieckich wykorzystujc wiedzę i pomysły kompetentnych zespołów ludzkich w regionach. Czas najwyższy zakończyć ten problem. Przecież myśliwym i napewno rolnikom nie zależy na konfliktach. Warto wykorzystać zasób pomysłów ludzi, którzy maj charakter kompromisu, a nie odpychania problemów.
mam dobrego kolegę-sąsiada-obszarnika rolnego który należy do tego związku i powtarza niemal to samo co @myśliwy
ale ja uważam że internet czyni cuda jeśli rolnicy będą się wymieniali doświadczeniami wielu to pomoże
ps. @myśliwy myślę że Ty jesteś z tej samej gliny co my ;)
Jestem otwarty na rozmowy ale czy warto rozmawiać o czymś czego nie można zmienić. Obserwuję PZŁ od kilku lat i powiem szczerze, że ta organizacja zmierza w złym kierunku. To rozrywka dla wpływowych ludzi, lekarzy, adwokatów, stróżów prawa a przede wszystkim pracowników Lasów Państwowych, to biznes.Nie ma w nim miejsca dla etycznych myśliwych. Nijak nie ma się to do gospodarki łowieckiej i stąd taka liczba zwierzyny, która została wypędzona z lasów na pola poprzez zalesianie śródleśnych łąk, brak poletek zgryzowych, grodzenie upraw i co najważniejsze ogromne wyręby lasów. Dajcie sobie spokój, za dużo ważnych ludzi jest w tym umaczanych. Poczytajcie sobie trochę o łowiectwie dziennik.lowiecki.pl
@myśliwy, zapraszamy Cię tu
http://forum.farmer.pl/topic/1025-szkody-lowieckie/page__st__80__p__16782#entry16782
przyda się głos w dyskusji, jak to mówił Jarki, ( aby ) przedstawiał tu punkt widzenia kół i wysłuchał naszych racji.
a jak będziesz konkretny porozmawiamy nad jakąś nagrodą ( np prawie nowy , prawie nieużywany na pewno zielony polar farmera, prawdopodobnie zasponsorowany przez naszego Bossa :) ).
Jestem myśliwym od kilku lat i rolnikiem na 50 ha gospodarzę. ze względu na przynależność do PZŁ nie mogę wystąpić o odszkodowanie za dzicze szkody. Chcę tylko wszystkim powiedzieć, że dzisiejsze PZŁ to mafia która corocznie ze składek ma: Zarząd główny w Warszawie 31 mln zł a każde koło łowieckie 30 tys zł ze składek, 20 tys za dniówki i ponad 30 tys za odstrzeloną zwierzynę. To daje 80 tys zł. Są to kolosalne kwoty i ten cały pieprzony PZŁ stać na wypłacanie odszkodowań rolnikom w odpowiednich kwotach. Jeżeli chodzi o duża liczbę zwierzyny, to jest to błąd ludzki i polega on na kontaktach myśliwego i łowczego, czyli tego co wydaje pozwolenie na odstrzał zwierzyny. On decyduje o wielkości liczebności i rodzaju zwierzyny, którą może odstrzelić myśliwy. Najpierw trzeba się ukłonić i głośno powiedzieć dzień dobry, potem postawić flaszeczkę na stół i jeszcze mu zrobić l..a aby szanowny pan wypisał odstrzał. Jest obecnie w PZŁ duża grupa myśliwych, którzy chcieliby polować często i na dużego dorodnego zwierza ale przez takich ludzi jest to ograniczane. Jedynym wyjściem z tego bagna jest zmiana prawa łowieckiego, która roz......li polski związek łowiecki a na jego miejsce powstaną nowe zrzeszenia i skończy się monopol.
redakcjo Farmera poprawcie te ostatnie zdanie , gdyż wyrwane z kontekstu głosi iż na odszkodowanie czeka się 3 miesiące.
należałoby dodać iż chodzi o zwierzynę chronioną, np bóbr ,a z pr łowieckiego wynika iz pieniądze za odszkodowanie należy się w 30 od spisania protokołu, więc stąd moja niepotrzebna reakcja :)
. a pan generalny dyrektor ochrony środowiska opisywał postępowanie ze szkodami powstałymi przez zwierz chronioną ( taki zapis jest z posiedzenia komisji )
pana Michała Kiełsznia najmocniej przepraszam
"Michał Kiełsznia, generalny dyrektor ochrony środowiska, zapewnił, że wkrótce będzie rozporządzenie porządkujące szacowanie szkód;
- Dodatkowo jeszcze, jeżeli chodzi o wypłatę odszkodowań – zdajemy sobie sprawę, że szacowanie jest to trudne zadanie – opracowaliśmy, w tej chwili właściwie jest gotowe, rozporządzenie, które ma po pierwsze uporządkować sposób szacowania szkód wyrządzonych przez zwierzęta chronione, a po drugie, co jest też bardzo istotne, gwarantuje racjonalny okres wypłaty odszkodowania, tak aby poszkodowany nie musiał czekać dłużej niż np. trzy miesiące na uzyskanie odszkodowania."
Droga redakcjo proszę o kontakt i-mailowy na adres andrzejchmiel@interia.eu a przedstawię prawidłowe rozwiązanie neutralne .W przypadku państwowej własności dzikiej zwierzyny, oraz zmianę własności jej, a także zmianę sposobu , do podejścia , do gospodarki łowieckiej w obecnym cywilizowanym świecie. Wiem że rozmowy z posłami nie mają żadnego sensu bo wielu z nich poluje lub jest właśnie myśliwymi . Jedynie zakwestionowanie obecnie funkcjonującego prawa, może nastąpić drogą zaskarżenia go przed trybunałem konstytucyjnym , jako nie zgodnego z obecną konstytucją . Prawo łowieckie jest rażącym naruszeniem praw własności, a także ograniczeniem praw poszkodowanego ,tzn. właściciela uprawy. Proszę wźąść pod uwagę następujący fakt : sprawca szkody szacuje szkodę i równocześnie ją wypłaca, zgodnie z obecnym prawem łowieckim. To jest bubel prawny bo sprawcą szkody jest dzierżawca lub zarządza okręgu łowieckiego ,zgodnie z artykułem 48 podpunkt 3. Oni mają prawny obowiązek zwracać się do właścicieli upraw o wydanie zgody na dokonanie zabezpieczenia uprawy przed szkodą ,a równocześnie opierając się na artykule 47 prawa łowieckiego, twierdzą iż to właściciel uprawy winien dokonywać owego zabezpieczenia, tak argumentują to działanie poszkodowanemu, aby swe czynności z rzucić na właściciela uprawy. A w razie wystąpienia szkody, twierdzą też, że nie wypłacą bo szkoda była zbyt późno zgłoszona i nie wypłacą. A szkoda wystąpiła z ich winy, z nieprzestrzegania art.48. punkt 3. Bo oni byli zobowiązani do zabezpieczenia upraw. Jedna jest główna przyczyna powstawania ostatnio tak dużych szkód a mianowicie , dużej populacji dzikiej zwierzyny, która wyszła z lasów i niszczy uprawy rolne znajdujące się niekiedy bardzo daleko od lasów ,gdyż działalność kół łowieckich polegająca na tworzeniu nowych siedlisk dla tych zwierząt w okolicach upraw rolnych , poprzez budowanie karmników i wystawianie lizawek przyczynia się do powstawania nowych siedlisk zwierząt. W okresie wegetacyjnym mają mnóstwo pokarmu na uprawach rolnych a w okresie zimowym są w tych karmnikach dokarmiane, przez co zwierzyna tam pozostaje do ostatnich swoich dni. Następna istotna sprawa dlaczego nadleśnictwa posiadają instrument prawny pozwalający na wydanie decyzji administracyjnej nakazującej danemu kołu łowieckiemu na dokonanie redukcyjnych odstrzałów ,w przypadku gdy powstaje zagrożenie dla drzewostanu z strony dzikiej zwierzyny, a właściciele upraw rolnych nie posiadają owego instrumentu prawnego? Tylko muszą się handryczyć z myśliwymi bez żadnego skutku. Bo myśliwi na cudzej własności rolnej czują się jak na własnej. Można by dalej snuć wiele wątków ,ale zajęło by to dużo miejsca i czasu. Ja na pewno wystąpię za pośrednictwem Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w celu zaskarżenia obecnego prawa łowieckiego. Tylko dziwię się tym wszystkim tak niby troszczących się o interesy rolnictwa i rolników ,dlaczego do tej pory żadna instytucja reprezentująca niby rolnictwo czy dbająca niby o rolnicze interesy jeszcze tego nie zrobiła. Po prostu coś tu śmierdzi lub tacy ciemniacy nas reprezętują.
a i jeszcze, pan Michał Kiełsznia, generalny dyrektor nie wie o czym mówi ( ale dla nich to norma ) dziś pieniądze mają być na koncie rolnika 30 dni po podpisaniu protokołu ostatecznego a nie jakieś bajki o 3 miesiącach ( jak tacy fachowcy mają zmieniać ustawy to może juz nic nie roóbcie? )
@mada, co ma rok ubiegły do tego? co ma średnia wojewódzka do mojego plonu? co jeśli moje gospodarstwo leży przy granicy z wielkopolską a uprawa kuku w zach-pomorskim ma mniejsze znaczenie i wartości ( plony ) a wlkp plony są większe? sądy opierają się na danych GUS, i mały chłopek, mimo iż ma plon zielonki z kuku 70 t / ha zostanie sklasyfikowany wśród małych z plonem ok 40 t ( bo wg np gus plon 700 dt/ha osiągają tylko wielkopowierzchniowe gosp?? ) co mają srednie do mojego gosp.
dziś w szczecinie w końcu pogadałem sobie ( ba, o szkodach;) ) i naszła mnie myśl.( pardzo zbliżona do kmiecia ;) że jeśli w kole jest np 100 rolników, tych 90 jest niezadowolonych z szacowania, i zakłada sprawy sądowe ( prawdopodobieństwo wygrania nie jest duże, ale ugoda jak najbardziej, wygrana części w stronę rolnika jest wielce prawdopodobna , czyli to co zapłacili już masz, o to co się sądzisz nie koniecznie, ale koszty sądowe, mecenasa koło przerżnie ) więc meritum:
jeśli tych 90 rolników założy sprawy sądowe, to min opłata za 1 sprawę dla koła to ok 1200 zł za mecenasa x 90 pozwów, 100 000 zł za rok
wtedy każdy zarząd, każdy skarbnik, prezes czy ktokolwiek inny w kole odpowiedzialny za finanse pomyśli heloł, coś tu nie kaman, fizycznie my nie tracimy wiele, ale też wiele nie zyskamy, a koło tylko traci WIELE.
@ JK, masz rację solidarność braci rolniczej jest na poziomie -2
@ mada
a x b x c = d jest już dziś, tylko aktualne, dzisiejsze trzeba wołać izby, świadków i pilnować papierów i terminów.
pierd...le dalej nie pisze :)
Komentarze