Dobrze piszesz nika,ja dodam tylko że jakby były dopłaty do produkcji,to i ziemi dla prawdziwego rolnika było by pod dostatkiem.A tak to taki pseudo-rolnik trzyma się tych 2-3 h i nie wydzierżawi bo co roku ma stałą pensję właściwie za nic.
Nic dziwnego ze z Zabudowa nie chcą kupować zboża jak kiedyś kupiłem od nich jęczmień to polowe nie powschodziła i było najgorsze zboże w całej wsi,nigdy nie kupię od nich.
Nie wiem kogo dziwi to że rolnicy nie wysiewają kwalifikatu.
Jakby rolnik miał dopłatę do produkcji a nie powierzchni to dbałby aby produkować dużo na rynek, aby produkcja była tania a przy odpowiedniej kontroli piorinu także bezpieczna dla konsumenta końcowego.
Wtedy wzrósłby poziom wapnowania i nawożenia, zwiększyłaby się wymiana materiału siewnego a także różnego rodzaju międzyplony.
Szkoda że to pobożne życzenia bo przecież Ci co ustalają dopłaty (m.in z wiejskiej) wolą nie uprawiać nic sensownego na swoich gruntach a dopłata do produkcji sprawiła by że przestałoby im się opłacać rolnictwo.
Komentarze