Dajcie sobie ludzie spokój z tymi instalacjami. Jeszcze ostatkiem sił zipiecie? To nie pakujcie się w kolejne gooowno! Pamiętajcie, że serwis silnika jest cholernie drogi. 10 krotnie droższy niż serwis porównywalnej mocy silnika z jakiegoś pojazdu... Będą z Was skórę na żywca zdzierać!
tak sądziłem, iż będę mógł zająć się wyłącznie tym co najlepsze - czyli przewalaniem kiszonki i pieniędzy;
jaka to jest technologia, bo z tego co pamiętam zasłaniałeś się skutecznie tajemnicą handlową od samego początku
Ciekawa kontrpropozycja :-)
Od razu powiem 5 tyś/kWe nie jest możliwe. Musiałbym szukać podzespołów na wysypisku śmieci a nie o to tu chodzi.
To co proponuję w zamian to:
- gratis wszystkie części na 1 rok eksploatacji
- kolejne 4 lata bonus na części ("po kosztach" po podpisaniu umowy o zachowaniu tajemnicy handlowej)
- darmowy przegląd silnika przez 5 lat
- zarządzanie zdalne instalacją przez 5 lat gratis (jedyne co trzeba będzie robić to załadunek kiszonki i odbiór pofermentu)
Kissmy...
Cieszy mnie Twoje zdroworozsądkowe podejście do tematu. Jeszcze bardziej mnie cieszy, że nikt na rynku nie jest w stanie zaproponować instalacji w cenie do 1 miliona zł za 100kW. Moja oferta jest cały czas aktualna.
za 250tys. zł można obecnie kupić około 500MWh a taka biogazownia wyprodukuje tyle energii przez 7 lat i 4 miesiące (pracując bez przerwy); także tak drogie instalacje są jeszcze mniej użyteczne niż wszystkie pozostałe, których i tak nie opłaca się instalować, mimo że są tańsze, także ten grant 660tys. zł należałoby zwindykować, chociaż z drugiej strony mogą za te środki wybudować prawie 20kWe biogazowanię
Świetnie, że macie to wszystko fajnie rozpracowane w wariantach. Tylko 900 tyś zł za 24kW mocy elektrycznej to bardzo wysoka cena. Proponuję program "Kapitał dla energii" skupić na fotowoltaice.
Prowadzę MAŁE gospodarstwo (2,02 ha) na szczęście udaje mi się trafiać z produkcją i osiągam dochodowość na poziomie 3000 zł/miesięcznie (średnio). Fajnie jest dopóki nie chcę wziąć kredytu - dla banku nie jestem wiarygodny. Sąsiad ma warsztat o mniejszych przychodach i on jest wiarygodny.
"Małe gospodarstwo" to wygodne określenie. Dla kogoś, kto ma 5tys ha małe to 500 ha, a dla kogoś, kto ma 50 ha mały to do 10 ha -a dla tego znowu mały to 1 ha.
Stąd i różnice w ocenie kwoty.
Komentarze