tez nie dostaje dopłaty zwierzecej a mam krowy bo najpierw przepisali mi ziemie a krowy przerejestrowalismy po sezonie kwotowym i wyszło ze jestem rolnikiem z marszałkowskiej
W pełni popieram bacę 56. Jestem w podobnej sytuacji, choć hodowlę zacząłem od maja 2006 r. Obecnie ją ograniczyłem i na t.u.z. "hoduję ptaszki". Śmieszy mnie lament urzędników najwyższego szczebla ,że trzeba coś zrobić aby odbudować pogłowie trzody chlewnej ,przecież sami wspierają /czyt. proponują / udko z czajki lub skrzydełko z derkacza. Niag
Hoduję bydło, mam tego trochę, ale - ani złotówki dopłat z tego tytułu. Moje województwo nie płaci do krów, zresztą i tak mam ich za dużo... Płatności zwierzęcej nie dostaję, bo krowy mam od 2008r, czyli nie łapię się na okres referencyjny. Za to koleś, od którego kupiłem kasuje do dzisiaj, choć zdaje się nie ma już ani jednego ogona.
W myśl przepisów nie mam szans dostać płatności zwierzęcej w żaden sposób, natomiast taksówkarz z Warszawy, bauer z Bawarii albo rolnik np. holenderski w Polsce taką płatność dostanie.
Ot, taki drobny przyczynek do dyskusji o płatnościach historycznych...
Ciekawy artykuł, choć dość wyrywkowo traktujący problem pt. "SAPS czy SPS". Osobiście uważam, że ze względu na ciągle trwający proces kształtowania struktury agrarnej polskich gospodarstw rolnych powinniśmy mieć możliwość kontynuowania SAPS i nadawania "rocznych" a nie co najmniej "siedmioletnich" uprawnień do płatności podstawowej. Warto też poruszyć potencjalny problem trwałej utraty uprawnień do płatności na grunty rolne będące obecnie w zasobie ANR !!!
Komentarze