Jestem ciekaw czy pan profesor wybrał by kiełbaskę z świnki hodowanej na wielkich fermach chemią,czy też z małego gospodarstwa hodowanej na własnych paszach?
Dla tych którzy produkują w cyklu zamkniętym i potrafią produkowac liczą koszty uzyskuja dobre wyniki to w tej chciwli produkcja trzody jest opłacalna. wszyscy biadolicie ze sie nie opłaca to z czego dokładacie tyle czasu??? Jeśli wam sie nie opłaca to likwidujcie dzieki temu bedzie mniej świń lepsza cena i zarobie jeszcze więcej.
Ciekawe czy profesorkowi nie płacą koncerny zajmujące się hodowlą świń?
A tak na marginesie to kierując się radami profesorków miałem pomysł żeby zbudować fermę na dwa miliony swin koło warszawy wyposażona we własną przetwórnię z której taśmociągiem mięso spadało by na półki w marketach .ale wszyscy mówią że jestem GŁUPI
Po jaką cholerę brać się za coś co nie daje godziwego dochodu, za marne grosze, coś co od kilkunastu lat oscyluje na granicy lub poniżej granicy opłacalności. Nic z tego, tylko robota, smród i gnój i pieniądze w ten gnój włożone. Prosty rachunek. Kto to widział by w XXI wieku tucznik kosztował ok. 500zł, a tona zboża 700-900zł. Nie nie, na ten biznes nikt mnie nie namówi.
Dając kasę na odbudowę stad zniszczycie cześć stad które tworzone były od kilku pokoleń ciężka praca bo jak poglowie wzrośnie to cena ,która i tak jest niska jeszcze spadnie i całkiem będzie kocha czy to tak cieżko zrozumieć ? Jeśli dacie kasę to za hodowlę bedą się brali ludzie którzy niekoniecznie maja o niej pojęcie , sami niezarobia i jeszcze zaszkodzą innym i wtedy będzie tyle ładu co u dziada w torbie
Komentarze