Więc piszcie o tym co was boli w tych komentarzach , bo zabawa tutaj i wypisywanie krytyk to zgoda z tym faktem który będzie dotyczył wszystkich którzy uprawiają ziemię. I że jesteście z tego zadowoleni.
Wprowadzenie nowych ustaw to dodatkowy kłopot a nie rozwiązanie dla rolnika. te ustawy nie mają na celu ochrony środowiska ani bezpieczeństwa a jedynie ściągnięcie kasy.Swego czasu zajmowałem się wytwarzaniem opryskiwaczy ciągnikowych i dokładnie wiem jakie były jakości końcówek do opryskiwaczy a jakie są teraz . Tandeta która dopuszczona została do sprzedaży według dzisiejszych wymagan wcale nie nadaje się do uzycia. Nikt tam nie szuka wad a powinien . Każdy wie że wyposarzenie opryskiwacza w konkrety to są powazne pieniądze , na które nie stać przeciętnego rolnika . Zresztą widać to na każdym kroku wypasiony sprzęt jest na krechę a ten który już jest bez długów to ledwie się toczy.Nastepna sprawa to zawartość substancji czynnych w środkach ochrony roslin. Tych substancji nie ma w ilosciach podanych na etykietach.Ale za tym kryją sie pieniądze i żaden rolnik nie jest w stanie tego podważyć i coś udowodnić , bo nie stać go na to . Podam gotowy przykład > zakupiłem nawóz PULS 1 rozprowadzany przez ZA Puławy.Miałem wątpliwości co do mieszania z innymi wiec zadzwoniłem do nich , łaczono mnie w sześć miejsc z biura do biura bo na temat tego nikt nie był mi w stanie nic powiedziec , okazało się ze oni tylko pakują w bigbagi ale nawóz jest sprowadzany, to jak to oni nie wiedzieli co sprowadzili?mój telefon był wielkim zaskoczeniem , aż wstyd żeby taka firma nie wiedziała o podstawowych rzeczach dotyczących produktu. Nastepną sprawą jest INSOL . Kupiłem ten produkt i jeszcze jeden z innej firmy która nie była znana na rynku . Ten drugi był przeceniony ze względu na wadliwe opakowanie( pękały nakrętki) wiadomo że firma chciała po przez zastosowanie taniego opakowania znizyć cenę produktu . połowę pola opryskałem jednym a drugą tym tanim
Juz po otwarciu insolu wiedziałem ze to jest rozpuszczony mocznik albo RSM + Farbka plakatowa , bo żaden helat tak nie śmierdzi i dusi. Ten nieznany na rynku okazał się rewelacją , efekty były widoczne praktycznie od razu . To jest to o czym wcześniej wspominałem , że wiodące firmy robią różne numery i kasują po drodze tych tańszych producentów którzy nie mają na rynku ugruntowanej pozycji . A wiadomo jakie to są pieniądze na tysiącach litrów . I takim sposobem Polski rolnik pogrąża się w biedzie. A wiadomo że na zbiory czekamy rok . Tam trzeba zajżeć a nie okładać przepisami spracowanego rolnika pani Ewo
Rolnicy muszą mieć wiedzę tz, ze rolnicy jej nie mają. ? Pani Ewa Matyjaszczyk powinna wiedzieć o tym że rolnicy mają wiedzę tylko do tego powinni mieć jeszcze pieniądze . To tego brakuje Polskim rolnikom . Nikt się nie interesuje tym problemem a Ministerstwo rolnictwa o którym się nic nie słyszy z ministrem włącznie śpi . Zero zainteresowania Polską gospodarką rolną ze strony tej instytucji. Od czasu do czasu uchwalą coś za plecami albo na coś się zgodzą co im nakażą inni, wezmą kasę za pierdzenie w stołek i tyle. Po co się narazać jak można siedzieć cicho i trzepać kasę . Polski rolnik nie ma zysku dlatego mieli te same pieniądze i tak w kółko
B2R, dziwnie oceniasz ułomność. Moim skromnym zdaniem ułomni są raczej ci, którzy własnej ułomności nie widzą - albo co gorsza przypisują ją innym. Ukasz ma (często albo na ogół) rację i z pewnością nie zasługuje na to, aby mu dokuczać czy podszywać się pod jego nick.
Wiesz Jasia, mnie uczono, że nie należy się nabijać z czyjejś ułomności. Ludziom na poziomie nie wypada szydzić z niedorozwiniętego, zachęcając go do kompromitowania się na szerszym forum.
Komentarze