PARTNERZY PORTALU

Komentarze do tekstu:

Co zrobić z jajami

Komentarze 8

user kogut 2013-11-18 18:32:39
Dobrze napisane Grzech,trzeba trochę jaj wytłuc pod ......
Zgłoś
user Żubr 2013-08-29 21:58:30
Jak nie potrzebne to obciąć, a tak na poważnie to obrzucić rząd.
Zgłoś
user Grzech 2013-08-21 08:51:52
Hipokryzja Unii Europejskiej sięga gwiazd. Najpierw zakazano zupełnie bez żadnych podstaw merytorycznych stosowania mączek mięsno-kostnych w żywieniu drobiu, potem nakazano wprowadzić nowe klatki (tylko dlaczego Włosi, Hiszpanie, czy Grecy do dziś częściowo utrzymują kury w starych systemach i szanowna KE nic z tym w trybie natychmiastowym nie zrobi?), ograniczono ilość kur na m2. Tym samym podniesiono koszty produkcji. UE również nic nie zrobiła, gdy spekulanci podnieśli ceny zbóż klika lat temu (przecież wszyscy wiedzą, czyja to byłą robota) i znów koszty wzrosły. A jak już wprowadzono te wszystkie zmiany, rzekomo dla poprawy bytowania kur, dla korzyści konsumentów, to lekką ręką dopuszczono do rynku unijnego jaja i przetwory jajeczne z państw spoza Unii, gdzie kury są żywione paszami dużo tańszymi, z mączkami, w kurnikach niespełniających norm Unijnych. Skandal! Do tego teraz przykład Ukrainy. Skoro mamy nadprodukcję, to chyba należałoby ograniczyć dostęp do unijnego rynku ze strony państw spoza Unii, przywrócić dopłaty do eksportu poza Unię, a potem odpowiednio "wyregulować" rynek jak zrobiono na przykład z rynkiem mleka i może wtedy byłby spokój. Przecież producenci zaangażowali ogromne środki, w większości przypadków z kredytów, na zakup nowych, jak się teraz okazuje niepotrzebnych nikomu klatek... Kto za nie zapłaci, kto da tym ludziom pracę? Przecież to nie są tylko rolnicy bezpośrednio zatrudnieni na fermach, z tej produkcji żyje znacznie więcej ludzi. Inna sprawa, to pytanie skąd twierdzenie, że jest nadprodukcja, skoro mnóstwo ferm ma połowę obsady, lub mniej? W całej Unii wybijano masowo stada, a statystyki nie pokazywały gwałtownego zwiększenia się obsady kur w roku 2012, było ich mniej niż w latach 2010 - 2011. A może to właśnie jest efekt sprowadzania proszku jajecznego z Indii, Chin itp. oraz mniej lub bardziej nielegalnego importu jaj z państw trzecich i wprowadzania ich do obrotu? Może wreszcie ktoś się zajmie tym tematem?
Zgłoś
user Grzech 2013-08-21 08:14:53
Hipokryzja Unii Europejskiej sięga gwiazd. Najpierw zakazano zupełnie bez żadnych dostaw merytorycznych stosowania mączek mięsno-kostnych w żywieniu drobiu, potem nakazano wprowadzić nowe klatki (tylko dlaczego Włosi, Hiszpanie, czy Grecy do dziś utrzymują kury w starych systemach i szanowna KE nic z tym w trybie natychmiastowym nie zrobiła?), ograniczono ilość kur na m2. Tym samym podniesiono koszty produkcji, bo UE również nic nie zrobiła, gdy spekulanci podnieśli ceny zbóż klika lat temu (przecież wszyscy wiedzą, czyja to byłą robota). A jak już wprowadzono te wszystkie zmiany, rzekomo dla poprawy bytowania kur, dla korzyści konsumentów, to lekką ręką dopuszczono do rynku unijnego jaja i przetwory jajeczne z państw spoza Unii, gdzie kury są żywione paszami dużo tańszymi, z mączkami, w kurnikach niespełniających normy Unijne. Skandal! Do tego teraz przykład Ukrainy. Skoro mamy nadprodukcję, to chyba należałoby ograniczyć dostęp do unijnego rynku ze strony państw spoza Unii, przywrócić dopłaty do eksportu poza Unię, a potem odpowiednio "wyregulować" rynek jak zrobiono na przykład z rynkiem mleka i może wtedy byłby spokój. Przecież producenci zaangażowali ogromne środki, w większości przypadków z kredytów, na zakup nowych, jak się teraz okazuje niepotrzebnych nikomu klatek... Kto za nie zapłaci, kto da tym ludziom pracę? Przecież to nie są tylko rolnicy bezpośrednio zatrudnieni na fermach, z tej produkcji żyją znacznie więcej ludzi.
Zgłoś
user specjalista 2013-08-19 09:54:22
Klatki kosztowały w 2011 i 2012, stąd był wzrost cen jaj - nie tylko w Polsce. Gospodarka rynkowa to co innego niż sterowanie nią przez powodowanie sztucznych i wymuszonych kosztów u innych - najpierw odkupiliśmy ich stare klatki, a potem musieliśmy zapłacić na nowe, bo zaczęli wymagać czego innego.
Zgłoś
user asystent 2013-08-19 09:46:32
Jaki wzrost kosztów produkcji. Inflacja niska, ceny pasz (70% kosztów) wstoją w miejscu. O czym wy piszecie. Teraz ceny zbóż niziutkie. Poprostu nadprodukcja jaj. Wielu chciało zrobić szybkie pieniądze na jajach, widząc skok cen na wiosnę i trwało to niecały rok. Pan Redaktor nie pamięta, co było przed Wiekjanocą 2013. Ceny jaj skoczyły od 50 do 100%. A teraz lament. Ujawniły się zasady gospodarki rynkowej i tyle. Kto nie wie o co chodzi, niech poczyta.
Zgłoś
user WKO 2013-08-18 07:44:41
Do bani z takimi ministrami, senatorami,posłami...etc
Zgłoś
user Stefan 2013-08-16 15:38:58
Nie rozumiem tylko dla czego Niemcy mogą sprzedawać bez problemu jajko w Polsce, a my musimy mieć ich certyfikat KAT. Dla czego Polska nie może w stosunku do Niemców również od jutra wprowadzić dodatkowej certyfikacji z naszej strony. Co może byśmy Niemców obrazili??????
Zgłoś