Wszyscy macie rację....ale należy czytać dokładnie! Biowęgiel jest bardzo trwałym absorbentem. Dodanie go jako częściowego polepszacza, poza kompostem, obornikiem, lub nawozami sztucznymi/wybrać, co komu pasuje jest bardzo ok! Utrwala glębę, która w procesie przemyslowej(tak, tak) uprawy szybko traci swoje właściwości. Jest szansą na zmniejszenie szkód. A dla tych, którzy uprawiają ziemie z po- i przedplonami zielonymi NOBEL!
bilans próchnicy to sprawa umiejętności rolnika powinien być utrzymywany na poziomie 100-300 kg/ha
ja w tej chwili mam ponad 150 kg i jest OK
wprowadzając strączkowe będę miał próchnicy około 300kg/ha w rotacji
jeśli nieudacznikom drastycznie spadnie zawartość próchnicy to sprzedadzą ziemię lub posadzą lasy i wyjdzie to na dobre wszystkim
osobiście uważam że przeciętny rolnik spalając własną słomę z około 3-4 ha na ogrzanie domu to jest najbardziej ekologiczny sposób bo jest ona na miejscu
niedawno rozmawiając z dyrektorem okolicznej szkoły mówił mi że brykiet ze słomy przywożą z miejscowości oddalonej o 200km a sąsiad sprzedawał słomę do firmy z drugiego końca polski
A w glebach Europy dramatycznie spada zawartość próchnicy. Wiele z nich wkrótce przestanie być glebami. I co? I nic. Dyskusja o spalaniu słomy powinna być karana więzieniem, a samo spalanie - śmiercią.
Najpierw poszukać w źródłach wielce mi znawcy:
http://demotywatory.pl/4248467/Globalne-oszustwo
Jakby co wielu nie zakapuje że co innego możliwości niwelowania wzrostu CO2, a co innego zarabianie na tym takiej kasy że bil z mikrosowtu nawet za 100 lat tyle nie uciuła.
Swoją drogą proszę zapytać wójka Google o ilość co2 jaką wyrzucają wulkany podczas erupcji:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,32,125504319,,Ile_CO2_moze_taki_wulkan_wyemitowac_.html?v=2
Wszystko Sie zgadza. Jesli bio-wegiel bedzie ekologiczny bez jak is domieszek nidopuszczalnych. Rzad robi I tak Polske smietnikiem Europy. Wegiel z Australii, Kazacstanu gzie byly Konflikt , brykiety wegla brunatnego z Czech niewadomo jaki Tam Sa domieszki. Nikt z Rzadu niepatrzy na zdrowie Obywateli. Byle maja kieszenie pelne. A Ludzie moga pLic wszystkim oprocz Opon. Przeciez wegla mamy na 100lat powiedzial Premier.
W Polsce nie opłaca się nawet zgazowanie wysokokalorycznego węgla i niema praktycznie koksowni ale rodzi się pomysł zgazowania słomy . Bez logiki . Ochrona środowiska to kit na wodę foto montaż bo ochrona środowiska w UE gdy reszta świata ma to gdzieś to jak oszczędzanie na zapalkach przez Romana pod sklepem i mówienie że ratuje lasy i zmienia świąt . Następną.sprawa to że z emisji CO 2 chce się zrobić maszynke do zbierania kasy bo wystarczy że wybuchnie jeden wulkan na Islandia Etohafikolabujakahojohujlach i wyemituje tyle dwutlenku że że całą UE nie wyprodukuje przez swoje istnienie tyle spalin .
Wszystko super,zmniejszenie emisji co2 ,kary za nadmierna emisje do atmosfery,a dlaczego nikt nie płaci rolnikowi za pochłanianie przez zboża i inne uprawy co2?Czy zielone certyfikaty które na giełdach kosztują kupe kasy nie powinny należeć sie rolnikom?Jak rolnicy postanowią utrzymać czarny ugór np na 1 mln. czym bedziemy oddychać?
Przede wszystkim wydaje się, ze w tekście zamiennie używa się pojęć "sekwestracja CO2" i "sekwestracja węgla", a to przecież zasadnicza różnica. Nie mamy przecież problemu co zrobić z nadmiarem węgla, tylko co zrobić z CO2, aby go nie wypuścić do atmosfery. Zamiast sporym nakładem sił, środków i energii zakopywać wytworzony"biowęgiel" do gleby lepiej po prostu nie wydobywać odpowiedniej ilości węgla kamiennego czy brunatnego - wyjdzie prościej, taniej i z mniejszymi szkodami środowiskowymi czy klimatycznymi. Podzielam opinię @iluzjonisty, że taka sekwestracja węgla w glebie już funkcjonuje naturalnie od dawna w postaci próchnicy. I nie trzeba tu nic wymyślać - po prostu wszystkie resztki organiczne z powrotem na pole, a nie do odległej spalarni biomasy czy "zakładu produkcji biowęgla".
To co moglibyśmy spalić z biomasy - czyli węgiel, węglowodory czy węglowodany - zostanie wykorzystane przez różne organizmy glebowe, które i owszem, wydzielą wodę, CO2 i czasem trochę metanu, ale za to podniosą nam żyzność gleby bez dodatkowych nakładów energetycznych na produkcję i transport nawozów sztucznych. No i w dłuższej perspektywie dokładnie tyle samo CO2 zabiorą z atmosfery, ile wyemitowały.
To naturalne procesy, naturalna równowaga, lepiej jej nie zaburzać.
Czy możemy z tych naturalnych obiegów energii "uszczknąć" coś dla siebie bez większych strat? Tak!
Im bardziej lokalnie i beznakładowo, tym lepiej. Na przykład, można palić drewnem czy słomą w domowym piecu CO. Słoma czy drewno nie są wożone na spore odległości, suszone są na słonku za darmo, popiół trafia z powrotem na pole, CO2 wychwytują uprawiane rośliny.
Podejrzewam, ze gdyby dofinansować kompletnie lokalne - czyli we własnym domowym piecu - spalanie drewna czy słomy do szeroko rozumianych celów grzewczych, to uzyskane efekty klimatyczne byłyby o niebo większe, niż z tych wszystkich mocno wątpliwych skomplikowanych procesów.
Ale n ie zarobili by wtedy liczni "specjaliści", nie byłoby okazji do następnych podatków itd.
Tyle napisane a ja dalej nie rozumiem w jaki sposób ma powstać ten bio-węgiel . Ja to rozumiem tak na chłopski rozum że ma to polegać na spalaniu słomy bez powietrza lub jego znacznemu ograniczeniu czyli podobnie jak przy wytwarzaniu koksu czy węgla drzewnego ? Ma z tego powstać gaz podczas spalania tej biomasy , ciepło ze spalania , no i oczywiście popiół / węgiel do stosowania jako spulchniacz gleby .
Pomijając cały ten fakt to nie widzę głębszego sensu przepuszczaniu bio-masy przez kosztowny system a zagospodarowaniu tejże bio masy na miejscu i uzyskamy coś lepszego niż węgiel w glebie mianowicie próchnice . Dzisiejsza biologia bakteryjna pozwala na tyle skutecznie przerobić biomasę że proces zwęglania bio masy jest bez sensu . Być może bio masa z drzewa w ten sposób trafiała by do gleby ale jak ktoś wyprodukuje węgiel drzewny to albo na grilla lub bezpośrednio w kocioł .
Ostatnie przykłady zbierania bio masy niestety przyczyniły się do degradacji gleby więc próba zrobienia z pól uprawnych " waty szklanej " jak przy uprawach osłonowych nie sprawdzi się bo niestety nadal plon zależy od pogody a nie podłoża .
Świat pieniędzmi stoi, dlatego zwrócę uwagę na pewien fakt, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Otóż w latach 2014-2020, różne pieniądze UE będą kierowane na konsorcja, tworzone przez naukę (uczelnie, instytuty), przemysł i rolników (grupy), żeby wdrażać innowacyjne rozwiązania do praktyki. Takie konsorcjum powinno powstać wokół tematu prezentowanego, pieniądze czekają!
Komentarze