znajomy handluje autami z zachodu. Pobite i całe. Okazuje się, że te, które kupił jako całe zawsze się pier..lą aż głowa boli. A pobite? Pobite zrobi, pomaluje i użytkownicy są zadowoleni. Sam tez nimi jeździ i nie narzeka.
U jednego z dealerów używanych traktorów stoi Fendt z wytartym fotelem kierowcy. Licznik pokazuje 1600 mth ale rzeczywisty przebieg jest grubo ponad 10000 mth. Kolega się napalił na ten traktor ale jak się dowiedział, że skrzynia biegów kosztuje 50 tyś zł a żywotność tej skrzyni to ok 10000 mth to mu szybko chęć na zakup minęła.
W sąsiedniej miejscowości u rolnika stoi na podwórku stary JD od 80 konny. Kupił go za 16 tys, pojeździł pół roku i dołożył 10 na różne naprawy, pojeździł 2 miechy i padła skrzynia biegów. Okazało się, ze te skrzynie mają wadę konstrukcyjną a zakup sprawnej do 12 tyś zł. Wszystkie polskie szroty mające na stanie te skrzynie mają wadliwe egzemplarze.
Tak więc duma rolnika stoi i krzaczorach i powolutku chrupie ją ruda.
A co do ciągnika z artykułu, to to jest sprzęt na 5-6 lat i tyle. Jak nie ma człowiek smykałki do mechaniki to za wymianę byle duperela przyjdzie mu płacić po 10 tyś zł przez autoryzowany serwis.
No ale ja się pewnie czepiam. Czepu czepu czep
z zyskiem???? zysk to jest wtedy kiedy ciągnik się zwróci i dalej jest w pełni sprawny i można go jeszcze dłuższy czas eksploatować w gospodarstwie, chyba że ktoś za sens życia widzi ciągłe kupowanie ciągników, można i tak, choć dla mnie traktor to narzędzie do pracy a nie jedyny cel życia:) i jeszcze- wierzycie w bajeczki że ktoś wam sprzeda dobrą maszynę bez żadnych usterek, jak coś jest dobre to sie trzyma dokąd sie całkiem nie rozleci.
@m, ludzie pozbywają się ciągników bo minęło co najmniej 5 lat z Sapard, SPO i kupili albo kupują nowe z kolejnego dofinansowania, a tamte sprzedają w sumie z zyskiem
Ciągnik nie warty swojej ceny. Pomijając silnik, przy tej cenie 1 półbieg powinien być w standardzie. Nie wierzę by palił 10 l na ha przy orce, może przy podorywce. 3 cylindrowego silnika nie męczyłbym na niskich obrotach. Podnośnik słaby, trzeba pamiętać, że 3,3 t ale na hakach. O wytrzymałości trudno powiedzieć, downsizing staje się normą, trzeba pamiętać, że każdy element podlega większym obciążeniom, niż w przypadku silników o większej pojemności. Po kilku tysiącach mogą zacząć się usterki z turbiną, układem wtryskowym i filtrem cząstek stałych do tego kwestia chłodzenia, przegrzanie takiego silnika może znacznie obniżyć żywotność. Biorąc kwestie finansowe drogi ciągnik, to droższe części i koszty serwisu.
Może i mają trwałośc 15tys motogodzin tylko ciekawe czemu na allegro albo innych portalach handlowych jest pełno ciągników w małych pieniądzach po przekroczeniu 5000tys motogodzin? Ludzi pozbywają się ciągników bo są dobre i mogłyby jeszcze pracować następne 10000 motogodzin? ;-))
@ja Wiem co piszę na temat żywotności i sprowadziłem wszytsko do tej samej jednostki. Też chodziłem na matematyke. Dodam, że Żywotność np JD jest jeszcze wieksza bo przewidują nawet do 15 tys mth i jako uzytkownik zetora i jd dodam, ze wielką głupotą jest porónywać obie marki. Wiec kolego porównując MTZa do np Valtry to zwyczajny brak wiedzy i jakiegokolwiek doswiadczenia. Takie zwykłe pierd*lenie bez argumentów
wspomniałem u ursusach tylko dla porównania żywotności 4T i 6
co do silników AGCO to faktycznie żywotność się dopiero
okaże po latach ale ja wątpię by 3 cylindry wytrzymały tyle co 4
jeśli chodzi o uciąg wspomnianych traktorów z tymi silnikami
z tego co wiem w porównaniu np. z JD wypadają raczej słabiutko
Silnik w samochodzie ma ciężko przy rozpędzaniu a ciągnik np.przy orce opór cały czas co tu porównywać. Podlasiak powiedz jak nabijają mtg stare ciągniki ( ursus) a jak te najnowsze ( 1 h zwgarowa = 1 mtg) bo czasem żeby to 5tys ursusa nie było tyle co 8 tys np tej Valtry. Trzeba się rozwijać to oczywiste ale należy mieć swoje zdanie i nie dawać sobie wciskać kitu, zachodnia siła nie jest niezniszczalna, tak samo trzeba siadać i zap aż tyłek boli od siedzenia, bez różnicy jaką marką pracujecie. Ci co tak sie zachwycają tymi super markami chyba dnia na takim sprzęcie nie przepracowali, otóż w kosmos nie polecicie zapewniam. Ja jak patrze na te dotykowe ekraniki i zwoje kabli na silniku to mnie ciarki przechodzą, i wiem że od tego nie uciekne choć bede to robił najdłużej jak się da. Wsadźcie do MTZa EHR, klime i półbiegi i już macie to co oferuje większość super ciągników, reszta to marketing i reklama:)
zapominacie o jednym w starym ursusie mtg odpowiadała godz zegarowej jak ciągnik pracował przy 1800obr/min(zależnie od modelu do 2000obr/min) a dzisiaj lecą godz zegarowe to ma się nijak do pracy jaką wykonuje jeden pryska drugi ora przebieg 2000mtg który ciągnik byście kupili?
Z tego co mi wiadomo z motoryzacji (tej samochodowej) "downsizing" powoduje zmniejszenie żywotności. Logiczne jak mały szybko zap...ala to i szybko się wykończy.
Podlasiak, masz rację. chyba juz co niektórzy zapomnieli po ilu mth robili kapitalki w swoich "niezniszczalnych" ursusach. Praktycznie u każdego co miał ursusa w garażu leżały zestawy do takich remontów, a co drugi potrafił już zrobić taki remont sam, bo robił go już z 5 razy w tym samym ciągniku
Jakie wyżyłowanie? O czym wy mówicie? Przecież "downsizing" to dzisiaj normalne zjawisko w każdej dziedzinie motoryzacji. Przypomnijcie sobie kilka, kilkanaście lat wstecz, czy jakiś ciągnik powyżej 120 KM miał cztery cylindry? to było już 6 cyl.! A teraz 160 KM robi się z czwórki, a 120-140 KM to standard. To samo się tyczy mniejszych mocy.
Idąc tym tokiem rozumowania w samochodach - nie kupujcie VW 2,0 bo ma 170 KM, a 15 lat temu taka moc była oferowana z 3,0! Wszystko idzie w tę stronę ze względu na coraz ostrzejsze normy emisji spalin. Warto też nie zapominać, że Valtra ma te same silniki co Fendt i MF. - AGCO Power. Czyli MF i Fendr to też "gówno".
Mówienie o żywotności nowych silników to chyba jeszcze za wcześnie, bo nikt raczej żywotności nie sprawdził. Potrzeba paru lat.
Komentarze