nikt Ci nie karze prowadzić chodowli,przejdź na warzywa,to faktycznie będziesz miał lepiej:D nieprzespane noce,bo trzeba deszczowni pilnować,przeprowadzać itp.odchwaszczanie pól,przygotowywanie towary,przechowywanie,pakowanie i jeszcze czasami sprzedaż. jak się chodowla nie podoba to prosze bardzo,zapraszam do uprawy warzyw.
moim zdaniem najlepiej dac dopłaty do pierwszych ha wyższe i jakies zwierzęce wprowadzić przecież jak ktoś ma krowy czy byki opasowe to ile musi się nacharowac i dzień w dzień tam przerwy niema jak w produkcji rosline jesc co dziennie wolaja a tym cwaniaczkom co maja po kilka tysięcy ha uszczuplić przecież to jest nie realne żeby zwykly rolnik co ma 15 ha tak się rozwinal no chyba ze w totka wygral a tak to sa pralnie lewej kasy chyba wiec i z tym powinien być zrobiony porządek a wspierane powinny być srednie gospodarstwa
ZIEMIA POWINNA BYĆ DLA ROLNIKÓW. Ale tu nie chodzi o rozwój. Tu chodzi o trzepanie kasy przez biznesmenów. Ale co tam jak się da jeba* rolników to trzeba jeba* tak długo i tak mocno jak tylko się da.
Niestety w polsce sie nie da powiększać gospodarstw podam przykład ze śląska na każdym przetargu w agencji pojawia sie jeden koleś co posiada firme transportową składy i wogóle przychodzi z walizką kasy i chodzbys go przebijał i tak cie przebije chodzby miał wydac 70 tys za h kase trzepie na interesach a zyski ładuje w ziemie a po przetargu zadaje pytanie kto chce wynając Jeden wielki bezsens ziemia powinna byc jakoś wydzielana powinny byc komisje co oceniają gospodarstwa czy dana rodzina tylko z tego zyje czy gospodarstwo sie rozwija czy prowadzi sie je tylko do dopłat gospodarstwa pręznie sie rozwijające rodzinne powinny mieć pierszenstwo a nie grupa biznesmenów którzy są w stanie dac po 100 tys za h byle tylko go mieć
jjj-to będzie tak wyglądać że np;na 5ha z każdego gospodarstwa będą wyższe dopłaty co jak słusznie zauważa- baca 56- może skutkować że większe gospodarstwa będzie się dzielić w tym celu by uzyskać te dopłaty
Nierozsądne, nierozwojowe, a w dalszej perspektywie skutkujące wzrostem cen żywności. Ale co tam. Najważniejsze, że korzystne dla PSL, prawda ? Ot, polska logika.
Dopłaty do "pierwszych hektarów" podobnie jak do "10 krów i ani sztuki więcej" oraz wszechobecna degresywność w nowych pakietach PROW są przejawem rozdysponowania środków pod kątem najbliższych wyborów. Spowoduje to dalszą petryfikację rozdrobnienia polskiego rolnictwa (nawet może wystąpić regres w tym zakresie) kosztem rzeczywistych szans rozwojowych tego działu gospodarki.
Komentarze