Super pomysł z tymi kredytami a przy okazji gdzie te moje 75 zeta do tucznika , normalnie żyć nie umierać 75 do tucznika 500 na dziecko 300 euro do strączkowych darmowy kredyt 1,15 zł akcyzy do paliwa pełno półek w magazynie gotowych w arimr na nasze wnioski na różnego rodzaju wnioski modernizacja itd.
Znając nasz kochany rząd będziemy płacić prowizję i odsetki bo sie rozmysli jeden z drugim ze to za drogo a banki z rolnika sciagna kase.Dziękuję za kredyt sami niech se wezmą co rok mniej dopłat i jeszcze kredytem dobić i z bankiem się resztą dopłat dzielić. Brawo za pomysł widać kto kieruje krajem
Jurgiel, oszuście płać kasę a nie wysyłasz nas z decyzjami do banku po pożyczkę.
Jak roztrwoniliście nasze pieniądze to sami weźcie pożyczkę w banku a nam wypłaćcie co należne.
Nie róbcie z rolników FRAJERÓW!
To będą wiedzieli ile dopłat się należy, bo podobno system nie działa. Już sobie wyobrażam ich rozmowy w zaciszach gabinetów... "ale chłop to u nas ciemny jest"
a koszty zaświadczeń o nie zaleganiu z podatkiem o dochodowości przejazd po zaświadczenie z krusu a miesięczna opłata od zaangażowania kredytu kwartalna za rozliczenia dopłat po 20 zł plus 2 procent prowizji koszty rolnika
Co te kredyty. Lepiejte pieniadze co maja przeznaczyc na doplaty do oprocentowania kredytow to by przeznaczyli na doplaty. Juz by wskazniki wyplat doplat poszly w gore.
Kasa unijna na dopłaty leży sobie spokojnie w brukselskiej szkatule.
Rolnik płaci część oprocentowania ("prowizja" 2% na pół roku jest faktycznie oprocentowaniem 4% w skali rocznej), do tego biega z kwitkami po urzędach i do banku, bo przecież formalności będą.
Pozostałą część oprocentowania ("pokrywaną w całości przez ARiMR") płaci faktycznie podatnik - ile tego jest? Stawiam na 3 - 4%
Kredyty są (jak rozumiem) gwarantowane przez ARiMR - czyli przez państwo, chyba ze banki będą jeszcze dodatkowo zabezpieczać się u rolnika.
Czyli banki wydoją ze społeczeństwa jakieś 7-8% rocznie bez ryzyka za należną nam kasę, która leży sobie spokojnie w brukselskiej szkatule.
Piękny przykład gospodarności !!!
Logicznie można to zrozumieć jedynie jako próbę zrekompensowania bankom utraconych dochodów za podatek bankowy i ewentualnie za "franki".
Głównie kosztem rolników.
cóż za idiotyczny koncept z tymi kredytami, skąd wiadomo ile rolnik dostanie dopłat? może zamiast uruchamiania drogich w obsłudze kredytów wypłacić zaliczki do 100% ich wartości? szybciej i taniej; teraz ARiMR i tak wypłaca dopłaty nie zważając na niedziałający system aby statystyki się zgadzały, dzięki czemu jest wysoce prawdopodobne, że środków na dopłaty dla wszystkich zabraknie (gdyż otrzymują je nieuprawnieni, których trzeba będzie następnie zwindykować co zajmie trochę czasu) - dobra zmiana!
Komentarze