wreszcie ktoś zwrócił na to uwagę u mnie aby dojechać do okręgowej stacji muszę przejechać przez ścisłe centrum miasta. W prawdzie jest to raz na dwa lata ale po jakiego grzyba mam się pakować przez miasto i dojeżdżać 20 kilometrów 4 ciągniki i 10 przyczep. Diagnosta przyjechałby na podwórko tak jak w przypadku opryskiwaczy i było by git i miastowe by nie narzekali na zawalidrogę
Komentarze