Jeśli trawy z łąki nie zje moja krowa, to zje ją jeleń, sarna. Resztkami zajmą się robale i grzyby.
W efekcie cała trawa tak czy owak zostanie wykorzystana, zeżarta, przetrawiona. Część produktów rozkładu trafi do gleby, część (głównie w postaci CO2 i CH4) do atmosfery. Produkty te (zarówno z gleby, jak i z atmosfery) zostaną wychwycone i wykorzystane przez następne pokolenia traw, krów, jeleni, robaków czy grzybów. Bilans wychodzi na ZERO.
Szanowni biurokraci niech się raczej zajmą własną bezproduktywną produkcją biogazów!
Wara od krowich pierdów!!!
Unia już jest importerem wołowiny to co się stanie gdy zredukujemy produkcje o 50%? Odpowiadam- zaiportuje z Ameryki i będzie jeszcze więcej gazów cieplarnianych spowodowanych hodowlą i transportem. Jak zmniejszać gazy to cały ŚWIAT na czele z Chinami Ameryką.Niech ci ekolodzy ,naukowcy i inni uczeni zmniejszą transport ciężarówkami o 10-20% jak mało to o 50% efekt będzie duuużo lepszy i będzie spokój z tym ociepleniem a przy okazji pozostaną elektrownie węglowe, kopalnie,będzie można palić węglem i drewnem w domach nie trzeba budować wiatraków itd..Wszystkim to wyjdzie na dobre.
Cisną się na usta niecenzuralne słowa, może od razu niech wprowadzą zakaz każdej produkcji rolniczej i całą żywność kupują ze stanów, bo chyba do tego dążą ci durnie.
Komentarze