Claas Atos produkuje grupa SDF co w zasadzie oznacza, że różnią się kabiną, pokrywami, kolorem i być może wyposażeniem, u jednego w standardzie, u innego w dodatkowym wyposażeniu. Ceną podejrzewam za dużo się nie różnią. Jak dla mnie idealny ciągnik do ładowacza czołowego. Wydajna pompa, zwrotny i najważniejsze brak filtra cząstek stałych.
Kilka refleksji do artykułu i poniższych komentarzy. Każdy dobry ciągnik którego nie masz. Najmniej wad mają te ciągniki, które najmniej się sprzedają, bo niewielu pisze o awariach, oraz bardzo duże, w tym klasy premium dla tych których stać na sprzęt nawet bez dotacji. Taki klient po pewnym czasie być może przyjdzie kupić kolejny, a na klientach pozostałych można zarobić sprzedając części bo siłą rzeczy je kupi, bo nie będzie go stać na kupno innego nowego. Jakiś pomysł na biznes jest. Co do tekstów typu u kolegi coś się rozleciało po" iluś " godzinach. Czy kolega dbał, czy kolega wymieniał olej, czy tylko dolewał. Czy zalecane płyny były tylko na gwarancji, a potem co tańsze. O stylu użytkowania nie wspomnę.
ojej ursusy tez sie sypia po 1000 mtg. ciezko jest powiedziec ile taki claas nakreci, skoro dopiero od niedawna w sprzedazy jest. ja w swoim zetorze mam powazniejsze usterki praktycznie co roku i jakos na razie nie planuje wymiany na inny ciagnik, bo sytuacja na rynku jest lekko mowiac ujowa.
poczekamy troche, moze ue rozwali sie z przytupem to bedziemy w Polsce mieli firmy produkujace lepsze ciagniki od tych niemieckich plastikow. a jak nie to trzeba zwijac interes i uciekac do teksasu albo na bezludna wyspe gdzie nie ma socjalizmu.
Komentarze