Tia....mięsko....razem z węglowodanami robi złogi kałowe.....dorosły człowiek (żrący mięcho) ma ich od 8 do 15 kg......smacznego.
I chodzi sobie taka istota (takie złogi kałowe na dwóch nogach każdego tłustego widzę przez taki pryzmat :) ... ku rakowi....a to już na własne życzenie ...tylko 1%chorób raka jest chorobą, reszta to złe odżywianie (!!!cukier rafinowany biała śmierć)-
Silny kopie w dudę słabego.
Taka jest brutalna rzeczywistość.
Ludzie z kapitałem chcą zarabiać coraz więcej dlatego robią wszystko, żeby zyski i wzrost wartości zakładów mięsnych były jak największe.
Ich zarobki zależą od dostawców i odbiorców, dlatego zrobią wszystko, żeby jak najtaniej kupić od dostawców (rolników) i jak najdrożej sprzedać (konsumentom).
Żrę świnię które sobie u hoduje i wołowinę którą kupuję u sąsiada który handluje bydłem. A czasem nawet zdarzy mi się zeżreć kurę też swoją. Tylko drogi Lewarze mowa jest o wieprzowinie, Polskiej której nikt nie chce i której jest coraz mniej, przez politykę. Nie ma w tym winy konsumenta, bo go nie stać a tym bardziej rolnika. Trzeba szukać głębiej. Co bedzie dalej życie pokaże. W magię Kaczyńskiego raczej nie wierzę, ale może jakimś szcześliwym trafem Unia się rozsypie, albo Polscy politycy przejrzą na oczy, jak to śpiewał pewien Zenek, "cuda przecież się zdarzają"
Otworzy to rynek dla pini ktora na marzy i przelicznikach zarobi dwa razy tyle a cena i tak w kraju sie utrzyma na marnym poziomie bo z Niemczech stare tanie mrożonki będziemy jeść. Na nie ma co ukrywać na tym rynku zarobią tylko duże koncerny które w kraju nakupia tanio i potem chwalą sie podwojonym zyskiem netto rok do roku. Mam nadzieje ze sie mylę a nawet chciałbym sie mylić i widzieć w tym jakas nadzieje dla lepszych cen. Jak nie ureguluja importu mięsa oraz żywca z zagranicy to będziemy tak caly czas oszukiwani i dymani.
Komentarze