Tak proszę państwa mozna pryskać gdy ma się 150ha w gospodarstwach wielkoopszarowych takie wykonywanie zabiegów ze względu na pogode jest praktycznie nie możliwe. Wszystko jest po to żeby nie było możliwości reklamowania słabego działania ŚOR my rolnicy nie jesteśmy wstanie żądać zwrotu pieniedzy za środek który słabo bądź wcale nie zadziałał gdyż powiedzą że źle wykonaliśmy oprysk bo i tu milion powodów gdzie popełniliśmy błąd tak naprawde nie ma idealnej pogody do wykonania zabiegu a koszty kolosalne wyjazd w pole poniżej 100zł na ha to nie wyjazd .Dziękuję
I to ma być lekka praca rolnika! Pełne ręce roboty. Jedną ręką komputer (wiedza o pogodzie), drugą ręką stacja meteo, trzecią ręką, ciągnik, czwartą i piątą opryskiwacz, szóstą zegary, to którą ma się podetrzeć, jeśli zajdzie potrzeba?
Temat poruszony bardzo dobry, ale wykonanie słabe. Ostatni akapit w ogóle bez sensu, opryskiwacz rano i czekanie na rose? Jak opryskiwacz rano to Rose zobaczę na polu wieczorem. Ja opryskiwacz odżywkami wieczorem, nawet jak już nachodzi słaba Rosa mam wrażenie że wtedy lepiej się przykleja ciecz do rośliny i ma czas żeby się wchłonąć. Poza tym czytałem gdzieś że najlepsze wchłanianie cieczy zastosowanej na roślinę jest miedź godzina 1 a 3 w nocy.
Komentarze