aska-z tą sprzedazą bezposrednią to zart chyba pare lat temu jak uprawiałem cebule jedna miastowa na miescie powiedziała mi ze ona to kupi odemnie duzą ilosc -no to sobie mysle super moze wezmie z 500 ton a ta gada ze 10 kilo no i jak tu gadac z takimi klientami
Moim skromnym zdaniem rolnik powinien sam zadbać o sprzedaż bezpośrednią swoich plonów miastowemu. Póki nie wyeliminuje (zmowy) pośredników, to tylko się narobi. Gospodarstwa powinny mieć różnorodną produkcję, gdzie zbiory przypadają sukcesywnie, aby plony zbierać sukcesywnie i na bieżąco sprzedawać i/lub wstępnie przetwarzać. Czytałam o gospodarstwach uprawiających różnorodne warzywa i owoce, sprzedające kilkudziesięciu rodzinom po kartonie raz w tygodniu. Na "abonament". Rolnik sprzedaje w cenach detalicznych (kilkaset procent wyższych niż u pośrednika) a miastowy cieszy się ze świeżej i zdrowej żywności dostarczonej na próg domu raz w tygodniu. Można dodać jaja, mleko, sery, masło, śmietanę do oferty, ew. ziemniaki, buraki, marchew, ew. dżemiki, ogórki kiszone, kapustę na zimę. Resztę klienci dopowiedzą.
Grosze dostaje rolnik, a ja w sklepiee płacę 5,50 za kilogram. Kto tu kogo dyma?Jeśli ceny są za niskie to u rolnika, bo na pewno nie u pośrednika! to posrednik powinien zarabiać grosze, a nie rolnik.
30 ton z hektara zebrać po złotówce za kg daje już 30 tyś zł dodaj sobie pozostałe koszty sadzonki nawóz opryski znowu nawóz dolistny ściółkowanie podlewanie paliwo ... to masz cały zysk przy cenie 1,3zł za kilogram powodzenia
Kamil a pokaż mi odmianę która w polu bez nawadniania da ci 30t/ha ? Przy optymalnej pogodzie to gospodarzyli nasi dziadkowie 40 lat temu. A druga sprawa znajdź ludzi do zebrania tego jak już nawet o Ukraińców zaczyna być ciężko i ludzie, którzy kiedyś mieli po kilka ha truskawek teraz mają co najwyżej kilkadziesiąt arów... Przetwórnie może i nie mają zbytu, ale patrząc z perspektywy rolnika to opowiadasz bajki...
"Kamil" ma rację, ta też uwazam , że polskie produkty spożywcze sa nieudolnie, nieporadnie, nieumiejętnie promowane. W ogóle promocja polskiej żywnosci na rynek wewnetrzny kuleje, o rynkach zagranicznych nie wspomnę bo POLACy to marni AUTO PROMOTORZY. i Tu leży pis pogrzebany !!!!!. Wszyscy tylko narzekac umieją , producenci pomidorow, że im pomidory nie ida, producenci ziemniakow, że polskich ziemniakow nikt nie chce jeśc, to samo z mlekiem, i jego wyrobami kurczakami i wszelkim innym spozywczakiem. A Jak p. Marek Czelejewski wymyślił hasło POLSKI POMIDOR TO MA TO !!! to nikt nie chcial kupic tego genialnego pomysłu, na miare Coca Cola to jest to !
A swoją drogą, jak co roku wszyscy bedą skakać nad truskawkami, porzeczkami, wiśniami i jabłkami.. Wysypia nam na drogi, zablokują zakłady przetwórcze. Dla mnie luz niech robią co lubią. Ale dlaczego nikt nie zapyta prawdziwego rolnika np. Pana Zbyszka, którego poznałam w zeszłym tygodniu na giełdzie w BRoniszach??? P. Zbyszek sprzedawał kapustę- wytargowaliśmy cenę 0,80 zł za sztukę. A teraz jako osoba która kompletnie sie na tym nie zna, podlicze koszty. Przypuśćmy na damochodzie miał 500 szt to jest wartość Ok 400zl. Za paliwo na giełdę niech wyda 150 zł przypuśćmy ze jechał do Warszawy 120 km., zjadl za 20 zł, zapłacił za wjazd na giełdę przypuśćmy 30 zł, ile mu zostało ??? Nie licząc pracy jego, jego zony, córki, nasion, itd itd itd. Dlaczego nikt z tych rolników nie wysypie kapusty czy kalafiora( cena 1,2 na giełdzie) pod super marketami ????? I nikt o nich nie pisze i nikt sie o nich nie martwi. Bo wszyscy słuchamy tylko tych co maja przebicie- czyli GRUP PRODUCENCKICH które głownie są w branży sadowniczej, bo był to najlepszy biznes na wyłudzenie kasy od UNII.
Problem jest jak mamy urodzaj bo zmowy cenowe producentów, jak jest nieurodzaj to unia niech da kasę bo przecież klęska! Wytną porzeczki Ci w gorącej wodzie kąpani i za 3 lata znowu ktoś sie dorobi na drastycznym wzroscie cen. Sąsiad zajrzy przez płot - cholera Franek sie dorobił na porzeczkach to i ja posadzę:) i tak co kilka lat. Zanim biedny sąsiad zaprzyjaźni sie ze swoją nową produkcja to cena znowu będzie 0,30 zł. A jeśli chodzi o grupy producenckie- niech ktoś mi poda jakieś dane statystyczne- jakie podatki VAT CIT PIT oni odprowadzają??? I co sie do cholery bardziej opłaca państwu? Grupa producencka która ma takie przywileje ze patrzę i nie wierze.. A swoją droga w związku z tym ze są tak ścisle związani politycznie to ich nikt nie kontroluje bo nie wiadomo do końca pod jakie zasady zasady podlegają. Firmy przetwórcze niech przetwarzają, a rolnicy niech produkują- prosta zasada jaka mama mi powtarza- jak ktoś jest od wszystkiego to jest do niczego. GRUPY PRODUCENCKIE niech produkują a nie przetwarzają a tym samym niech nie niszczą firm które do tej pory bez przywilejów odprowadzają za pracownikow pełnie skladki ZUS, wszystkie podatki jak przy działaności gospodarczej.
Coś złego dzieje się z rolnikami.
Cena w skupie 1,3zł/kg
Plon truskawek z 1 hektara przy optymalnej pogodzie i nawożeniu to około 30 ton
30000kgx1,3zł= 39000zł przychodu z 1ha.
Niech koszty będą nawet 30000zł to daje 9000zł zysku.
Proszę mi wskazać uprawę, która przynosi 9000zł zysku.
Nadmienię iż są plantacje, które plonują nawet 70t/ha.
Można przyśpieszyć zbiór truskawek i załapać się na ceny 10zł/kg
Można wynająć człowieka i sprzedawać bezpośrednio na straganie ze średnią ceną z sezonu 2zł/kg a nie 0,5zł/kg
Moim zdaniem nie ma na co narzekać. Trzeba uruchomić kreatywność i coś zmienić w sposobie sprzedaży i promowania truskawek, bo tylko szaleńcy robią to samo i oczekują zmian.
Komentarze