Najpierw musieli by wprowadzić inny system znakowania daty ważności,...teraz palcem nawet przypadkowo można ją zmazać a takie daty sa przerabiane bardzo często. Data by musiała być "wtapiana" w buteklę żeby nie można było jej zmienić. Tylko raczej to nie na rękę koncerną produkującym środki...Od razu by spadło zużycie środków ochrony roślin ale koncerny tez miały by wiecej zwrotów przeterminowanych środków.
Zamiast ubolewać nad inwazją szkodników sprawdźcie lepiej jakość (skład) środków ochrony oferowanych na rynku , a wszystko będzie jasne. Z praktycznego punktu widzenia najlepiej to widać po działaniu niektórych herbicydów. U mnie np. prawie perzowa dawka Agilu zastosowana w ciepłą wilgotną pogodę nie zlikwidowała do końca nawet niewielkiej chwastnicy. Ktoś nas ewidentnie i coraz częściej robi "w balona" i ładną kasę przygarnia przy okazji.
Komentarze