PARTNERZY PORTALU
partner portalu farmer.pl partner portalu farmer.pl partner portalu farmer.pl

Komentarze do tekstu:

Wołowina szansą dla Sudetów

Komentarze 9

user Sąsiad 2016-08-03 21:51:46
Konferencje ,spotkania i bankiety ,to działalność klastra wołowina sudecka .Prezes pan Zbigniew S zawsze miał pociąg do władzy i występów na scenie.Tylko głupi wierzy politykowi z PO. Najlepsze z tej całej akcji są tylko festyny w Marianówce ,( ale to zasługa mieszkańców, a nie Prezesa) Brawo Marianówka tak trzymać , Wybieram się tam i w tym roku , mam nadzieję że steków nie braknie.
Zgłoś
user Obserwator 2016-08-03 21:43:21
Prezes to typowy polityk z PO ,więc zna się na wszystkim. Sam nigdy wideł nie miał w rękach ,a przy bydle trzeba się ciężko napracować. Tylko naiwni jeszcze wieżą w słowa wypowiadan przez samozwańczego Prezesa Pana Zbigniewa .Jedyna korzyść z całego szumu wokół wołowiny, to festyn w Marianówce.Tylko trzeba trochę go dopracować. Wspaniali mieszkańcy tej małej wsi potrafią się pokazać z dobrej strony organizacyjnej i może kiedyś tych prezesów i szanownych gości pogonią w pi...du i sami rolnicy będą świętowali.
Zgłoś
user baca56 2016-08-02 09:01:43
Teza o wielkim potencjale hodowli bydła w Sudetach nie jest ani nowa, ani odkrywcza. Jest też z grubsza rzecz ujmując prawdziwa. Dlaczego zatem potencjał ten nie jest wykorzystywany? Jest cały szereg przyczyn, te wymienione przez @mgr i @kol nie są ani jedyne, ani najważniejsze. 1. Brak "poniemieckich" czy PRL-owskich budynków jest faktem, Balcerowicz i spółka rozprawili się z tym majątkiem skutecznie, jednak nie jest to wielki problem, pod warunkiem hodowli dobrze dobranych ras mięsnych. Limousine czy Salers dają sobie radę praktycznie bez budynków, tanie proste wiaty, do tego trochę krzaków w zupełności wystarczą. Oczywiście przyrosty są nieco niższe i obsługa w zimie mniej komfortowa, ale można tak skutecznie hodować bydło, ekonomicznie to się sprawdza. 1a, Należało by stworzyć dwie-trzy typowe wersje projektu wiaty, jak najtańszej, możliwej do realizacji systemem gospodarczym i uprościć mitręgę biurokratyczną związaną z pozwoleniem na ich budowę. Doradztwo, Instytuty wszelkiej maści, uczelnie rolnicze mogłyby się tym zająć, zamiast organizować kolejne szkolenie o tym, że krowa ma z przodu rogi a z tyłu ogon. 2. Kilkadziesiąt procent użytków zielonych w Sudetach jest niewykorzystanych, bo są w posiadaniu "Rolników z Marszałkowskiej" - jeśli można bez problemu uzyskiwać dopłaty nie kiwnąwszy palcem, albo tylko "mieląc" trawę raz do roku, to dlaczego nie? Często są to dzierżawy od gmin, którymi obdzielono "krewnych i znajomych królika", aby mogli sobie bez brudzenia się robotą realizować "unijną rentę gruntową". Większość hodowców w mojej okolicy poza własnymi czy dzierżawionymi użytkami musi pozyskiwać paszę na zasadzie "to niech Pan sobie skosi i pozbiera, byle w terminie, ja wezmę dopłaty". Bo tylko takie możliwości są dostępne. 2a, Wystarczy przestać płacić za ten proceder. Na przykład kilka kontroli ARiMR pod kątem "usunięcia plonu z łąki", albo pod kątem "kto jest rzeczywistym użytkownikiem" nawet bez zmiany przepisów dało by efekt. Jeszcze lepsze byłoby wprowadzenie do prawa zapisu, że nie płacimy do łąk bez obsady zwierząt, albo przynajmniej wyraźnie różnicujemy stawki. Warto może spróbować wpłynąć (jak?) na gminną politykę dzierżaw, aby trafiały one do rzeczywistych użytkowników. Nie masz zwierząt - nie dzierżawisz łąki. 3. Ciężki buhaj mięsny to ok. 6000 zł za żywiec. Mięso z tego buhaja sprzedane w detalu to dwa razy tyle. Dziś tą wartość dodaną konsumują duże podmioty przetwórcze i handlarze. Dobrze jeśli jeszcze przy tym nie orżną hodowcy na klasie czy wadze i zapłacą w terminie. 3a. Mała ubojnia w każdej gminie! Prawo do sprzedaży mięsa i przetworów z własnego gospodarstwa w detalu lub dla okolicznych podmiotów gastronomicznych czy lokalnych sklepów. Zdecydowane uproszczenie przepisów i reżimów sanitarno-weterynaryjnych w tym zakresie - jak to postuluje Kukiz. Jesteśmy po to żeby źywić, nie truć. I można to nawet opodatkować - byle z umiarem i bez nadmiernej biurokracji. 4. Po spełnieniu warunków wymienionych w pkt. 1a, 2a i 3a sprawę można pozostawić rolnikom i wolnemu rynkowi. Im mniej "zawodowych działaczy", polityków, tym lepiej. Praca, rozwój hodowli, nie nagły i efektowny ale ciągły i efektywny, Jak najmniej narzuconych odgórnie schematów, powiązań, klastrów. 5. Kiedy grupa producencka "Wołowina Sudecka" zaczynała działalność materiały reklamowe i informacyjne opatrzone były zdjęciami bydła w sudeckich krajobrazach. Dziś grupa nie działa. Artykuł o klastrze pod tą samą nazwą zdobi portret Prezesa.
Zgłoś
user kol 2016-08-01 22:59:18
1, Poniemieckie obory nadają się do remontu, brak w nich instalacji wodnych,,ściekowych, płyt gnojowych,, 2.Brak maszyn do przygotowania siana,,przyczepy prasy pojechały na złom,,, z chwilą gdy zawalono Prl,,,i siadło mleczarstwo wszystko zgineło śmiercia ekonomiczna albo polityczną, 3, Dzieci ludzi którzy hodowali dziś już pracują i wiedza jak to jest dostać pensje co miesiąca na konto i nie będą odtwarzać hodowli, Inni wolą przywieźć busa meneli z wystawki i nimi handlować,,,menele nie jedzą i nie zdychają i nie ma głowie inspekcji weterynaryjnej. 4,Pastwisko żeby dawało efekt przyrostu musi być nawożone i obsiane roślinami pastewnymi -nasiona tanie nie są.. 5.Wreszcie handlarze cisna w dół cenę ile można czuć się ze jest się jawnie okradanym,,,, 6. Zanim zbudujesz stado minie z 10 lat kto w tym czasie będzie płacił KRUS i z czego,,,Kogo stać kupić kilkanaście szt na raz,,,żeby zbudować stado i utopić pieniądze na lata,,, Teraz za późno na takie dywagacje,,,,Zanim zacznie dawac przychod minie kupe lat,,,a o zysku na takiej dzialalnosci to nie ma mowy,,,,jeśłi od zera chce sie tworzyc,,,
Zgłoś
user Mgr 2016-08-01 22:28:32
Obory poniemieckie to garaze,.drewutnie bez m wody itd brak plyt gojowych.jaki potencal? Najpierm inwestycja w tysiace.potrzebna. a ske ja finansowac? Zeby pozniej za grosze sprzedawac.
Zgłoś
user Mgr 2016-08-01 22:23:22
Niech prezes sobie rozwija stado.od zera jak taki madry.i buduje obory bo udawanie ze bydlo bedzie koczowalo na minus 20 stopni w gorach i bedzie roslo to w to nawej dzieci nie wierza. W Sudetach nie ma potencjalu z obor po niemieckich zostaly zrobione drewutnie..albo mieszkania..lub garaze..albo stoja puste. Mlodzi uciekli a Ci co dawniej hodowali po 30 50 szt. Czekaja na smierc pol zywi.. nikt teraz takim frajerskim fachem trudzil sie nie bedzie.panie prezesie.
Zgłoś
user Mgr 2016-08-01 22:13:55
Koncert zyczen.. obudzili sie 25 lat po Balcerowiczu. Najpierw niszczdnie a teraz potencjal. Buhaha. Gdzie hodowac? Gospodarstwa sie zwinely i ludzie. A mlodzi potrafia liczyc. Handlarz zeruje a rolnik ma robic za osla?
Zgłoś
user Lewar 2016-08-01 19:01:41
jaką cenę minimalną zbytu gwarantujecie i na ile lat ?? a reszta to hu j }:) pozdro 300 (...) wołowe
Zgłoś
user baca56 2016-08-01 16:16:26
Bardzo jestem ciekaw, czy podobnie jak w zeszłym roku festyn odbędzie się wprawdzie z licznym udziałem szacownych gości, ale bez udziału wołowiny :) Prezesów ci u nas dostatek, gorzej z hodowcami bydła mięsnego...
Zgłoś