ASF w Wielkopolsce – na szczęście fałszywy alarm

Proponuję koronację przewodniczących Związku Łowieckiego na ministrów rolnictwa i wtedy zakończymy rzeź polskiego rolnictwa. ASF jest narzędziem politycznym z którego Rosja nie zrezygnuje.Jednak optymistą jestem bo wiem że jest sprawiedliwość boska i czasami ludzka .

szkoda mi rolników którzy mają produkcję trzody w setkach, jak nie tysiącach. Gospodaruję na 37 ha, choduję jedną loszkę, drób, generalnie na własne potrzeby. Gdy jadę do miasta to dzieciom pokazuję krowy na polu, bo na odcinku 50 km można je policzyć na palcach jednej ręki. W mojej okolicy produkcja rolna wygląda tak, że produkcja trzody nie istnieje, sporadycznie gospodarstwa mleczne, kliku bawi się w opasy. Reszta zajmuje się roślinkami, wczoraj dożynki, tyle że większość rzepak siała. Nigdy nie widziałem zeby tyle rzepaku była. Sami się zabijemy nadprodukcją. Co ma przejeść zboża? Skoro trzody nie ma, sam drób nie da rady. Latami będzie nadpodaż. Ceny niskie. Burak cukrowy to ewenement, nikt się nie bawi. A kiedyś zagłębie cukrowe. Cukrownie dobite. Naszego rolnictwa za kilka lat nie będzie. Lepiej aby odłogiem leżały pola, niż żeby coś rodziły. Taka jest polityka uni i naszego państwa, które albo jest ślepe, albo rządzą nim intelegentni inaczej

a to była zwykłą różyca, ale czujność należy mieć. Lepiej jeden alarm za dużo niż potem handlarzy szukać. Należy odnaleźć wszystkie niezgłoszone świnie z całej Polski, bo jest ich nadal zatrzęsienie.

Szanowny Panie hodowco z lubelskiego. Na dzień dzisiejszy nasze państwo stać na to aby wybić podejrzane świnie i ich właścicielom uczciwie zapłacić. Jeśli ASF obejmie duże fermy które stać na walkę z Państwem o odszkodowania to tacy producenci jak Pan nie dostaną nic.

kolego ,,m ,,spłać za mnie wszystkie zobowiązania wobec banków ,, hoduje do 600 sztuk rocznie jestem z lubelskiego z żółtej strefy ,,,zrobisz to ??? do miesiąca,, likwidacja całego stada,,,,jestem za ,,przez tyle lat już mam dosyć tej harówy ,,myślisz ze wszyscy hodują dla przyjemności ,...hodują bo muszą z czegoś żyć i spłacać zobowiązania.....

U nas koło Białej Podlaskiej na rynku mówiono że znależli zamarzniętego dzika tak jak by z chłodni ,czy to prawda czy fałsz nie wiem ,,,a morze ktoś sabotuje cały wschód Polski podrzucając,te badziewie po ty by zlikwidować tu produkcję wieprzowiny,,, nasi ,,ruscy,,a morze UE,,,,????? ,wiem ze w ostatnio wprowadzonych żółtych strefach nie znaleziono żadnego ,choć by chorego dzika od dawna ,a dlaczego wprowadzono w tamtych rejonach strefy ,,,pewnie układ coś za coś ...ludzie tu taj nie są głupi i wiedzą co się kroi.....coś nam się wszystkim zaczyna wydawać że to jest celowa gra ....

Sytuacja staje się niebezpieczna. Trzeba by się chyba zastanowić nad wybiciem wszystkich sztuk w zagrożonym rejonie. Utylizować na miejscu. jak oglądam zdjęcia z chlewików drewnianych gdzie stwierdzono ASF to ciary mnie przechodzą. Przecież starego spruchniałego drewna zdezynfekować się nie da. Można go tylko spalić. Dziki też należy wybić. Wszystkie na zagrożonym terenie. To nie jest gatunek zagrożony wyginięciem. Trzeba chyba podejmować odważne decyzje bo potem będzie to zbyt drogo kosztowało.

Jak ruski decydent mówi,że pomór za rok będzie w całej zachodniej Europie to wie co mówi.!