Monik; dopuszczasz myśl , że jesteś głupek ? Głupek z problemem erotycznym ? Czy też dajesz na msze "o deszcz" ? Nie rozróżniasz uczestnictwa w tradycji (śluby, pogrzeby, odpusty) - od wiary i przekonania w cuda ? No , ogarnij się .
to już zakrawa na paranoję. Wchodzą w czyjeś buty bez pardonu, ale to wynika z braku własnej ponad 100 -letniej tradycji więc najlepiej się wślizgać w cudzy dorobek i tradycje.
Najważniejsze że PIS udaremnił proceder kręcenia lodów na gruntach ANR, to tak bardzo wpieniał libertynów i lewicowców już odczuwających w boleściach dobrą zmianę, Czas egzystencji ponad stan dla Tuska pobratymców bezpowrotnie przeminą, miałeś Platformersie złoty róg, dalej chyba wiesz co ci pozostało, zatem do dzieła :D
No cóż; wyborcy PISu i ePISkopatu idą zawsze ręka w rękę więc będą się modlić w Wierzchosławicach (jak wcześniej na Jasnej Górze, z Duda na czele) o deszcz, urodzaj , zdrowie i pieniądze . Że nieskuteczne ? A manna z nieba , to co ? Nie wierzą ? No Qrwa - katolicy, nie odmawiajmy pisowcom wiary w ich naczelnego bożka !
Po prostu PIS zagrał PSL-owi na nosie.I o żaden realny program rolny w tym wszystkim nie chodzi,bo PIS takiego realnego programy nie ma i mieć nie będzie, to cyniczni populiści karierowicze.
jeden Kaczor ogrzewa się w blasku Piłsudskiego na Wawelu, drugi próbuje ogrzać się przy grobie Witosa. Jedno jest pewne gdyby Piłsudski żył to by przegonił to całe kacze towarzystwo na cztery wiatry myślę że jego powiedzenie ,,Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić." pasuje jak ulał do PiSu
Ciekawe czy pochwalą się mniejszymi dopłatami do materiału siewnego, brakiem środków na dotowane ubezpieczenia upraw, mniejszymi dopłatami do np. buraków czy roślin wysokobiałkowych, albo nowym prawem wodnym w myśl którego rolnik będzie musiał płacić za wodę z własnej studni ???
Chciałem złożyć wniosek w ramach działania na „Przetwórstwo”, dotacja 300 tys. Kolejne 300 tys. to wkład własny. Chodziło o przerób zboża np. na płatki, kasze. W procesie produkcji trzeba było np. zboże dosuszyć, obłuszczyć, zgnieść, posiekać itd. Dla rolnika taka praca to nic nowego. Zacząłem przygotowywać inwestycje, liczyć, szukać sprzętu, podjąłem kroki w celu uzyskania pozwolenia na budowę. Poszedłem do swojej gminy, starostwa i okazało się że owszem mogę pobudować budynek w którym to zboże oczyszczę, posortuję, zgniotę i zmielę ale tylko jeśli podejmowana działalność będzie miała charakter rolniczy… a skoro mój projekt dotyczy sprzedaży przetworzonej żywności to już jest to działalność gospodarcza i zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego na mojej działce takiej działalności prowadzić nie mogę bo tego zabrania uchwalony plan. Rozbawiona pani urzędniczka ze starostwa poradziła mi abym kupił sobie działkę, która nie będzie obwarowana takimi ograniczeniami. Kłopot w tym, że zakup takiej działki to koszt od 150 ty. zł. w górę. I cóż… projekt upadł, wniosku nie złożyłem i z tego co mówią zainteresowanie tym działaniem wśród rolników jest mniejsze niż minimalne.
Także drogi PIS-ie, zanim zaczniesz się chwalić ile to dla rolników nie robicie, jakie dotacje oferujecie to zastanówcie się czy ta Wasza oferta w ogóle jest możliwa do skonsumowania. A może warto byłoby najpierw poprzeć projekt KUKIZA 15 o tym, że rolnik w swoim siedlisku może prowadzić działalność gospodarczą a dopiero potem ogłaszać nabór wniosków na takie działania jak przetwórstwo? Niby logiczne, niby proste... ale niebywałe trudne w realizacji.
Komentarze