Jeden wielki talmudyczny bełkot - byle by tylko polski niewolnik - rolnik nie poczuł się zbyt swobodnie. W ościennych krajach jakoś nie ma takich problemów. Tylko Polaczków trzeba trzymać krótko za twarz. Na pohybel biurwokratom-darmozjadom.
Nie chodzi o to, aby schwytać króliczka, ale gonić, gonić go, go, go...
Tak tez nie doczekamy się uchwalenia satysfakcjonującej nas ustawy o sprzedaży bezpośredniej. Ile już debatują nad tak prostą ustawą. W innych krajach jakoś działa. U nas na wszystkim muszą trzymać łapę, bo urzędas też człowiek i zarobić musi i musi czuć się ważny, bo może wlepić mandat.
Nie ma czym się podniecać.
Komentarze